Czym jest perfekcjonizm?
Perfekcjonizm nie jest sposobem zachowania się, ale jest sposobem myślenia o sobie, o świecie, o ludziach, którzy nas otaczają.
Perfekcjonizm to najprościej ujmując posiadanie bardzo wygórowanych, często nierealistycznych oczekiwań. Niespełnienie ich powoduje natłok negatywnych uczuć i myśli w naszym życiu.
Perfekcjonizm w praktyce
Dobrym przykładem, aczkolwiek dość ekstremalnym jest znany francuski malarz Claude Monet. Mówił on o swoim życiu, że było pasmem porażek i potrafił na kilka godzin przed premierą swoich obrazów zniszczyć je wszystkie doszczętnie, gdyż zobaczył w nich jakieś niedoskonałości. Chyba potrafisz sobie wyobrazić, jakie miał stresujące życie. Niestety w obecnych czasach wielu ludzi myśli, że perfekcjonizm może być czymś pozytywnym, niestety jest wręcz odwrotnie.
Skutki perfekcjonizmu
Perfekcjonizm może bardzo negatywnie wpływać na nasze zdrowie psychiczne, generując dużą ilość stresu, lęku oraz w konsekwencji powodując choroby typu depresja. Ostatecznie perfekcjoniści żyją po prostu krócej. Do tego jakość tego życia jest dużo niższa. Perfekcjoniści są smutniejsi i mniej radości czerpią z życia. Ostatecznie nie są w stanie też wykorzystać całego potencjału, który posiadają. W obawie przed porażkami bardzo często nie realizują swoich marzeń oraz projektów, nad którymi pracowali całe lata. Z drugiej strony, gdy już za co się zabiorą często są z tego niezadowoleni i stawiają sobie coraz wyższe cele, po których realizacji nie czują żadnej satysfakcji. W konsekwencji jeśli jesteś perfekcjonistą może cię w życiu bardzo dużo ominąć.
Zastanawiasz się pewnie jak duże to jest zjawisko? Otóż badania przeprowadzone na amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich studentach w ostatnich trzydziestu latach pokazały, że odsetek ludzi borykający się z perfekcjonizmem jest o 33% większy w ostatnich generacjach niż w tych z lat 80. Inne badania wskazują, że dwóch na pięciu studentów boryka się z perfekcjonizmem. Jak widzisz, problem ten dotyka coraz większej ilości osób.
Pułapki perfekcjonizmu
Jako, że każdy z nas posiada pewną dozę perfekcjonizmu opowiem teraz o trzech najczęstszych pułapkach, w które wpadamy.
- Pierwsza pułapka to oczekiwanie, że ja będę perfekcyjny. Paradoksalnie najczęściej występuje w momencie, kiedy bardzo się staramy, ciężko pracujemy. Niestety zazwyczaj boimy się i lękamy o końcowy efekt naszych starań. Często, gdy już coś robimy albo coś ukończymy nie doceniamy swojej pracy. Nieraz słyszę od swoich klientów “no tak, coś tam piszę, coś tam robię, ale to nic wielkiego i tak w zasadzie to nie jestem z tego zadowolony i do niczego to się nie nadaje“.
- Druga pułapka oczekiwanie, że inni będą perfekcyjni. Tu mamy do czynienia z klasycznym gwoździem do trumny wszelkich relacji. W końcu nikt nie chce być z osobą, która jest wiecznie niezadowolona, wiecznie stawia wysokie wymagania i wiem z własnego doświadczenia, bo sam taki byłem. Z tego miejsca współczuję wszystkim osobom, które musiały to znosić, powinniście dostać jakiś medal.
- Trzecia i największa pułapka to myślenie, że ludzie, którzy są dla nas ważni, są dla nas autorytetem oczekują abyśmy my byli perfekcyjni. Inaczej mówiąc postępowali w taki sposób, który będzie wychodził naprzeciw ich oczekiwaniom, ich myśleniu. To jest bardzo destrukcyjne przekonanie. Uzależnia poczucie naszej wartości od akceptacji innych osób, w sposób totalnie taki zakłamany i nierzeczywisty. Kończy się to tym, ze myślimy, że ktoś nas polubi tylko dlatego, że będziemy zachowywać się dokładnie w taki sposób, jak dana osoba oczekuje.
Teraz reasumując te trzy pułapki, możesz w nie wpadać po kolei. Możesz w jednej tkwić jedne życie. Najczęściej jest to mix i wpadasz w nie jednocześnie z różnym natężeniem danej pułapki w twoim życiu.
Perfekcjonizm i jego granice
W tym momencie muszę też dokonać ważnego rozróżnienia. Nota bene wspomniał o tym znany piłkarz Cristiano Ronaldo. W mediach uchodzi za perfekcjonistę, ale sam powiedział o sobie:
“Nie jestem perfekcjonistą, ale lubię, kiedy wykonywana przez mnie praca jest bardzo dobrej jakości”
Od czego zacząć?
Jednak niekiedy napakujemy nasz plecak ambicjami, oczekiwaniami i staje się on dla nas ciężki, coraz cięższy, co utrudnia nam funkcjonowanie i chodzenie to już jest jakiś sygnał alarmowy. Teraz w momencie kiedy nie jesteś w stanie normalnie funkcjonować to jak najszybciej skontaktuj się ze specjalistą. Poszukaj psychoterapeuty, on udzieli ci fachowej pomocy.
Jednak jeśli czujesz, że perfekcjonizm nie rujnuje twojego zdrowia psychicznego. Dostrzegasz w sobie pewne elementy tego zjawiska to możesz się skonsultować i poprosić o pomoc kogoś typu coach. Możesz takze po prostu porozmawiać z kimś komu ufasz aby móc po prostu podzielić się z nim swoimi problemami.
3 sposoby na radzenie sobie z perfekcjonizmem
- Po pierwsze, nie uzależniaj poczucia własnej wartości, swoich emocji od wyników, które osiągasz w danej dziedzinie. Skup się na obszarach, które wykonujesz dobrze. Na tych nad którymi masz większą kontrolę. Przykładem są relacje ze swoimi bliskimi, ilość wysiłku, którą wkładasz w pracę i nie myśl o końcowym efekcie. Od razu przypomina mi się inna analogia ze światem sportu. Otóż twórca noworodnego ruchu olimpijskiego Baron de Coubertin mawiał “Istotą igrzysk nie jest zwyciężać, ale wziąć udział. Nie musisz wygrać bylebyś walczył dobrze.”
- Po drugie, daj sobie trochę luzu. W końcu naprawdę statystycznie nikt nie jest doskonały. Wszelkie pomyłki, niedociągnięcia się elementem procesu naszej nauki. Często są też bardzo budujące gdyż wyciągamy z nich bardzo pożyteczne lekcje.
- Po trzecie, zrobienie czegoś jest lepsze niż odkładanie czegoś w nieskończoność ze względu na nasz perfekcjonizm. Tutaj bycie perfekcjonistą może nas wpędzić w nawyk odkładania rzeczy na później, czyli prokrastynację, którego wyzbyć się jest równie ciężko. Także nie analizuj w nieskończoność! Nie rozmyślaj nad daną decyzją, danym projektem, danym działaniem, po prostu zrób to co potrafisz i odłóż daną rzecz.
Moje zmagania z pefekcjonizmem
Na koniec chciałbym się z tobą podzielić częścią swojej osobistej historii. Otóż ja też w przeszłości byłem perfekcjonistą. Co gorsza ten perfekcjonizm kojarzy mi się z czerwonym kolorem, ze szkołą. Ze skupianiem się na tych rzeczach, których nie zrobiłem do końca dobrze. Nie na tej większości, która była zrobiona prawidłowo. Potem ten mechanizm powtarzał się w mojej pracy. Następnie w kolejnych moim miejscach zatrudnienia, w relacjach i zatruwał mi życie, ale najważniejsze jest to, że można powiedzieć stop i że mi się to udało. Oczywiście nie dzieje się to z dnia na dzień, ale jest to do zrobienia. I co więcej uważam, że bycie nieidealnym, co będę promował na tym podcaście jest czymś wartościowym. Powiem więcej, w świecie cyfrowym, w którym żyjemy, w świecie, w którym kreujemy nierealne wizerunki na social mediach jest to czymś co oddziela nas od tej rzeczywistości, która jest totalnie przekłamana. W konsekwencji mamy problemy z innymi dziedzinami jak akceptacja samego siebie.
Piotr Raźny – człowiek (nie)idealny