fbpx

Szczęście

Szczęście się robi, a nie ma. Nauczyć się być szczęśliwym od zaraz!

Definicja szczęścia?

Dzisiaj opowiem o tym jak robić szczęście, a nie za nim gonić. Dzięki kilku moim radom nauczę Cię być szczęśliwym tu i teraz. 

Biorę na warsztat bardzo duży temat. Wszak o szczęściu napisano już wiele książek, nakręcono wiele filmów i jest wiele teorii i definicji. Ja wbrew pozorom nie będę się w to zagłębiał. Każdy ma swoją definicję szczęścia. Nie to tu jest najistotniejsze. 

W swoim życiu bardzo długo zastanawiałem się jak to jest, że jedni widzą świat w przysłowiowych różowych okularach, a inni są wiecznymi pesymistami.

Odkryłem rzecz niesamowitą, która przewróciła moje myślenie na ten temat. 

Szczęście nie powinno pochodzić z zewnątrz

Szczęście w praktyce

Zazwyczaj uzależniasz szczęście, swój nastrój, poziom swojego zadowolenia od tego, co posiadasz, zdarzeń w Twoim życiu i od czynników zewnętrznych, które na Ciebie oddziaływają.

Jak to wygląda w praktyce? Na przykład, mam piękne mieszkanie, to jestem szczęśliwy albo co gorsza będę wtedy szczęśliwy. To już jest warunkowanie swojego szczęścia od rzeczy, które się mogą wydarzyć, niekoniecznie się wydarzają.

Klasycznie jest też tak, że uzależniasz poziom swojego zadowolenia od tego, czy kupisz sobie nowy gadżet, jakieś nowe ubranie, albo czy jesteś w jakimś super związku, masz piękna dziewczynę, czy chłopaka i jeździsz wypasionym samochodem. Wszystko się w Twoim życiu powinno się zgadzać.

I to jest bardzo, ale to bardzo duża pułapka.

W momencie, kiedy któryś z tych puzzli nie jest idealnie dopasowany, a przeważnie tak jest, to nie możesz czerpać radości z życia, bo zawsze znajdziesz coś co nie do końca jest dla Ciebie idealne. 

Dlaczego się nie udaje?

Dlaczego tak się dzieje?

Po pierwsze, mamy do czynienia z mechanizmem przyzwyczajania się, tzw. habituacji. Zrobię o tym osobny odcinek, bo to jest bardzo ważny temat, o którym się dość rzadko mówi.

Czyli najkrócej mówiąc każdy nowy bodziec z czasem przestaje na nas w taki sam sposób oddziaływać. Kiedy kupimy sobie samochód A, po kliku tygodniach, miesiącach przyzwyczajamy się do niego i myślimy już o samochodzie B. 

Po drugie jesteś tutaj z powodu faktu, że doszukujesz się niedoskonałości w swoim życiu. Robisz to pewnie w dużej mierze w sposób nawykowy.

Możesz całe życie być niezadowolony. Nie czuć satysfakcji ze swojego życia. Wpisać się w taką narrację, która jest bardzo popularna w naszym narodzie, narzekając co chwilę na nowe rzeczy, nowe wydarzenia.

I to wszystko w konsekwencji będzie powodować obniżone poziomy nastroju. Będą one taką sinusoidą od tych momentów, w których są jakieś sytuacje, które powodują Twoją radość. Możesz też dojść do takiego momentu jak w słynnej piosence, że w życiu piękne są tylko chwile… Czy jednak musi ta być? Zaraz się przekonasz, że niekoniecznie. Teraz żeby odwrócić to mityczne, romantyczne podejście musimy sobie uświadomić, że szczęście to po prostu nastawienie umysłu.

Jak zacząć robić szczęście?

Szczęście to nawykowe nastawienie umysłu na pozytywne odbieranie świata. Co więcej jest to nawyk jak każdy inny w naszym życiu. Co to oznacza w praktyce? Właśnie to, ze możemy nad nim panować, możemy go ćwiczyć.

W praktyce oznacza to, że przestawiamy nasze myślenie. Nie oczekujemy jakiś wyjątkowych sytuacji w naszym życiu typu ślub, super praca itd, które mają odmienić nasze życie.

Nie wyczekujemy na to, jako coś co odmieni nasze życie. W naszej codzienności, w każdym dniu szukamy pozytywnych rzeczy, nastawiając na to nasz umysł w taki sposób nawykowy.

I tutaj musimy być kreatywni. Ja czasami po prostu swój umysł naginam do granic absurdu. Naprawdę w każdej, nawet najbardziej przykrej, albo nawet złej sytuacji szukam czegoś pozytywnego.

Uruchom kreatywność

I nie ma znaczenia, czy to jest racjonalne, czy nie, bo to jest tak jak ze śmianiem się na zawołanie. Jeżeli śmiejesz się w sposób sztuczny, to Twój organizm tego nie rozróżnia od śmiechu naturalnego. Niezależnie od intencji nagradza cię odpowiednimi hormonami, które powodują twoje pozytywne samopoczucie. Tutaj jest tak samo.

Nieważne, czy Twoje wytłumaczenie jest adekwatne i realistyczne ważne, że uczysz swój organizm szukania pozytywów w każdej sytuacji.

Przykład: spóźniłeś się na pociąg, to masz chwile na to, żeby pójść sobie do kiosku, kupić sobie ulubioną gazetę. Możesz także pójść na ulubioną kawę. Zepsuł Ci się samochód? To być może uniknęłaś wypadku i tego, że coś Ci się stało w czasie podróży, co mogłoby skutkować poważnym wypadkiem. To wytłumaczenie nie ma naprawdę żadnego znaczenia. Istotne jest to, żeby przyzwyczajać i uczyć swój umysł szukania tych pozytywów i z czasem ten nawyk będzie się pogłębiał.

Wiem, że to na początku jest nienaturalne, ale z czasem można dojść do wprawy. Poza tym, jeżeli szukamy tych pozytywów, zmieniamy swoje myślenie. W konsekwencji zmieniają się nasze emocje na pozytywne i zmienia się nasze też postrzeganie świata i działanie w nim.

Tak jak wspomniałem nie będzie to od razu proste. Uczyłeś się patrzenia na świat w sposób negatywny i szukania tych rzeczy złych przez całe 30lat, 40lat. Teraz nie oduczysz się tego w dwa, trzy dni, ale z czasem można dojść do naprawdę bardzo wspaniałych efektów.

Co jeszcze warto robić?

  1. Unikaj telewizji, wszelkiego typu newsów, które bazują na negatywnych przekazach, które nie budują nic pozytywnego w Twoim życiu. Naprawdę Twoje życie się nie zmieni od tego, że usłyszysz po raz kolejny jak galopuje inflacja. Większość informacji i tak do ciebie dotrze w taki, czy inny sposób.
  2. Wspominam już trochę o zaprzestaniu narzekania, to jest coś co trudno w sobie wyplenić. Mimo wszystko bardzo polecam kontrolować ten negatywny nawyk i zmniejszać go na początku. Z czasem zamieniać go na jakieś rzeczy pozytywne.
  3. Skupiaj się na rozwiązywaniu problemów, nie na samej istocie problemu. Twoje problemy będą się pojawiać i nie masz na to wpływu. Po prostu nie zagłębiaj się w dane ich historii. Myśl już tak jak szachista, jeden, dwa ruchy do przodu, jak możesz daną sprawę poprowadzić ku szczęśliwemu finałowi. Sam Twój umysł, wyćwiczony w taki sposób będzie Ci z czasem podsyłał nowe rozwiązania. Nawet nie będziesz wiedział do końca skąd one pochodzą i jak się w Twojej głowie pojawiły.
  4. Doceniaj to co masz, każdego dnia masz naprawdę dużo możliwości podziękowania za to, co się w nim zdarzyło. Możesz dziękować także za to co się nie wydarzyło. Jest bardzo wiele negatywnych sytuacji, które nas omijają, nie mamy tego świadomości. W Polsce każdego dnia umiera prawie 2000 osób i to w bardzo różnych warunkach i w bardzo różnym wieku. Sam fakt, że przeżywasz kolejny dzień, to już jest według mnie bardzo dużo. Jest powód do wdzięczności.
Co warto robić, aby być szczęśliwym?

W stronę słońca

Dobrze, reasumując to jest temat, który na pewno będzie się jeszcze nie raz przewijał. Należy do jednych z moich ulubionych i uważam go za jeden z kluczowych.

Jeżeli chcesz być naprawdę człowiekiem nie idealnym i czerpać z tego radość i satysfakcję, to bez uczenia się szczęścia nie osiągniesz tego w żaden sposób. Oczywiście ja też w swoim życiu w przeszłości myślałem, że szczęście to jest super praca, piękne mieszkanie, samochód, kobieta, etc. Tylko jak już to osiągasz, to zdajesz sobie sprawę, że nie do końca o to chodziło.

Warto być szczęśliwym tu i teraz. Pomiędzy tymi wszystkimi historiami, które się dzieją wokół nas. Nie tylko do wielkiego dzwonu, ale każdym dniu swojego życia.

Zapraszam się do wysłuchania tego artykułu w formie podcastu, jak również innych tematów na moim blogu.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Marnujesz swoje życie robiąc tak jak Ci ludzie? Poznaj ich historie!

Jeśli czujesz, że marnujesz swoje życie to w dzisiejszym wpisie chciałbym Ci opowiedzieć trzech historii z życia wziętych. Pokaże Ci jak można uniknąć złych wyborów i czym się kierować w podejmowaniu kluczowych w życiu decyzji.

Nie zmarnuj swojego życia.

Historia Łukasza

Łukasz od dzieciństwa interesował się komputerami, oraz był dobry z matmy. Wychowywał się w czasach, kiedy nie było w Polsce jeszcze bumu na branżę IT, więc skończył studia inżynierskie. Po studiach dostał pracę w międzynarodowej firmie jako inżynier produkcji.

Do jego obowiązków należało planowanie produkcji. Wiązało się to z dużą ilością stresu, spotkań, przemówień, oraz kontaktów międzyludzkich. Jednak Łukasz z natury był introwertykiem i lubił spędzać czas w zaciszu swojego pokoju, oraz pracować indywidualnie. Łukasz jako osoba sumienna i uczciwa, przykładająca się do pracy, oczywiście radził sobie na swoim stanowisku, pracy. Jednak kosztowało go to i kosztuje bardzo wiele energii. Na domiar złego zarabia mały procent tego, co mógłby zarabiać w obecnie rozwijającej się branży IT w Polsce. Łukasz ze swoimi kompetencjami, temperamentem i wartościami, które są dla niego ważne, zdecydowanie lepiej odnalazłby się w branży IT. Miejmy nadzieję, że w końcu do tego dojdzie.

Przypadek Agnieszki

Agnieszka pracuje w banku, jednak jej prawdziwą pasją są podróże. Każdy dzień swojego urlopu przeznacza na podróże. Zwiedziła już kawał świata, uwielbia to. Ponad to, wiele z tych podróży organizuje, jest znana wśród znajomych jako świetna organizatorka wyjazdów. Agnieszka także bardzo dobrze radzi sobie w pracy z klientem i jest bardzo empatyczna i sympatyczna.

Agnieszka marzy, aby emeryturę spędzić na jednym z ciepłych krajów. Póki co traktuje swoją pracę w banku, jako świetny środek do zdobycia pieniędzy na swoje podróże. A gdyby tak połączyła swoją pasję do podróży i spróbowała swoich sił w tejże właśnie branży? Zna wiele zakątków świata i świetnie potrafi organizować podróże. Czy nie mogłaby połączyć swojej pasji z pracą? Miejmy nadzieję, że Agnieszka trafi do kogoś,  kto pomoże jej to zrealizować.

Rozterki Michała

Michał wychował się w dużym mieście, aglomeracji. Całe życie ludzie dookoła mówili mu, że skoro mieszka w dużym mieście powinien skończyć studia. Następnie pójść do dużej zagranicznej korporacji. Tak też się stało, jednak Michał mimo odnoszonych sukcesów i bycia menagerem, nie czuł się usatysfakcjonowany i spełniony. Nie lubił dress kodów, wytycznych, tych całych sztywnych ram korporacyjnych i tej całej otoczki. Za to bardzo lubił uciekać weekendami na wieś, poza miasto. Tam czuł się naprawdę wolny. Trudno było mu jednak wyobrazić sobie, że mógłby wyprowadzić się na wieś. Nie miał pomysłu, co mógłby tam robić, mimo wielu posiadanych talentów.

Ok, co łączy te trzy historie? Otóż łączy je to, że nasi bohaterowie nie rozpoznali swoich umiejętności, kompetencji, a przede wszystkim wartości, którymi chcieliby się kierować w życiu. Jeśli i ty marnujesz swoje życie w taki sposób, wiedz, że nie musi tak być.

Dowiedz się dokąd masz podążać.

Czujesz, że marnujesz swoje życie? Pomyśl dokąd idziesz?

Niestety obserwuję ten problem u wielu swoich klientów. Wielu ludzi żyje życiem przypadkowym, które miota ich na lewo, na prawo i czasami trafiają się jakieś przypadkowe historie, które są bardzo pozytywne, ktoś trafia na pracę, która mu odpowiada, partnera, albo mieszka w miejscu, które przypada mu do gustu. Jednak najczęściej bywa z tym zgoła inaczej.

Czy wyobrażasz sobie okręt, który wypływa z portu, nie wie dokąd zmierza? Wypływa na głęboką wodę i jest miotany na lewo, prawo w zależności od tego skąd powieje wiatr i jak, w jaki sposób ustawi się woda w danym momencie?

Albo gdy wyruszasz gdzieś samochodem, znasz miejsce do którego zmierzasz, zazwyczaj posługujesz się mapą GPS w telefonie i nie jedziesz po mieście, albo po Polsce i nie zatrzymujesz się to tu to tam i zastanawiasz się ok. czy to jest moje miejsce? Jeśli nie wiesz dokąd zmierzasz – marnujesz swoje życie.

Ten przykład jest bardzo obrazowy i czasami wydaje się absurdalny, ale on obrazuje postępowanie właśnie wielu ludzi. Wynika to właśnie z tego, że nie jesteś świadomy wartości, które są dla Ciebie ważne, które kierują Twoim życiem i które powinieneś odnajdywać, którymi powinieneś się zaopiekować w swoim życiu. 

Czym są wartości?

Wartości są tymi drogowskazami, które kierują nas do celu, które wskazują nam drogę.

Przykładowymi wartościami może być autentyczność, prawda, rodzina, przyjemność. To są po prostu rzeczy, które są dla nas ważne, którymi kierujemy się w naszym życiu, w naszym postępowaniu.

Określenie wartości jest kluczowe przy budowaniu szerszej wizji Twojego życia, czyli takiej struktury pozwalającej zaplanować dokąd zmierzasz i jak miałaby wyglądać Twoja przyszłość. Właśnie na podstawie tych wizji budowane są cele długofalowe i krótkofalowe. Nie chodzi o to, żeby tutaj zwariować i mierzyć każdy dzień. Jednak naprawdę uwierz mi, że jeżeli masz określone cele i wizje swojego życia, to każdy upływający dzień przybliża Cię do tego celu, do realizacji Twojej wizji. To jest niesamowite uczucie. Znika ten problem upływającego czasu i tego narzekania – Co się stało z tymi dniami? Tygodniami? Miesiącami? Kiedy wiesz, że każdy dzień przybliża Cię do czegoś konkretnego, żyje się inaczej. 

Jak wyznaczyć kierunek?

Podstawowym poziomem startu jest pomyślenie o miejscu w życiu, w którym jesteś i to co Ci się w nim podoba, a co nie. Teraz pomyśl, gdzie chciałbyś się znaleźć w swojej wizji idealnej za 5, 10, lub 15 lat? Wyobraź sobie to dokładnie. Poczuj to miejsce, poczuj zapachy, poczuj klimat, wyobraź sobie kolory, miejsce w którym dokładnie jesteś i to co robisz. Co więcej dokładnie wyobraź sobie co byś robił tego dnia, w tej swojej idealnej wizji od wstania rano, do pójścia spać. Z kim jesteś, pomyśl gdzie jesteś, co dokładnie robisz, w jakiej sekwencji?

Mapa marzeń

Na podstawie tej wizji stwórz swoją mapę marzeń. Jest to po prostu kolarz zdjęć, który reprezentuje te cele, które chcesz osiągnąć w swojej wizji idealnej. Możesz to sobie zrobić w postaci zdjęć i wydrukować je i umieścić w widocznym miejscu. Proponuje np. na lodówce. Możesz zrobić tak jak ja, czyli stworzyć sobie taki kolarz w formie elektroniczne. Będzie on Twoją tapetą na telefon, czy laptop.

Zastanów się tu i teraz jakie kroki w krótkiej perspektywie i w długiej doprowadzą Cię do pożądanego celu. I pomyśl o osobach, które mogą Ci w tym pomóc. Wyznacz sobie cele na konkretne tygodnie, miesiące i lata. I pamiętaj organizm, który ma cel wytwarza odpowiednią ilość energii, aby ten cel zrealizować. Dlatego ludzie, którzy nie mają celu w swoim życiu, często są pozbawieni tej energii. Niejednokrotnie dziwą się, że osoby które mają np. kilkoro dzieci mają taki power w swoim życiu. to właśnie wynika z tego, że oni doskonale zdają sobie z tego sprawę, po co wstają każdego dnia i co w tym dniu mają zrobić. Polecam także wykonać sobie ćwiczenie graficzne, koło wartości. Jest ono elementem mojego darmowego e-booka „żyj po swojemu, 6 sposobów jak nie dać się presji otoczenia” – poradnik dla (nie)idealnych perfekcjonistów. Do ściągnięcia na mojej stronie internetowej w formie darmowego e-booka. 

Znajdź swoją drogę jeśli czujesz, że marnujesz swoje życie.

Moja historia

Na koniec chciałbym się podzielić też częścią swoich historii. Ja też przez większość swojego życia nie byłem świadomy wartości, które kierują moim życiem, przez to często podejmowałem złe decyzje. Dodatkowo moje życie płynęło w dużej mierze bezwiednie. Głównymi celami, które mi przyświecały to było skończenie szkoły. Jednej, potem kolejnej drugiej, zdobycie pracy takiej i następnej. Wszystko to nie było mocno sprzężone z moimi wartościami i rzeczami, które były dla mnie istotne. Także rozumiem, że i ty możesz mieć poczucie, że marnujesz swoje życie, a czas ucieka.

Na szczęście dzięki różnym metodom coachingowym, między innymi tymi, którymi się podzieliłem dzisiaj, udało mi się to wszystko poskładać w jedną bardzo sensowną całość z której jestem bardzo zadowolony i czego efektem są moje podcasty podcasty. Za każdym razem oczywiście będę podkreślał, że nie wszystko było idealne, nie wszystko zawsze się udaje i jest precyzyjne. ale mimo to zachęcam Cię do pracy nad sobą i refleksji. 

Piotr Raźny – człowiek (nie)idealny

 

Starasz się być perfekcyjny? Uważaj na perfekcjonizm i jego 3 pułapki!

Czym jest perfekcjonizm?

Perfekcjonizm nie jest sposobem zachowania się, ale jest sposobem myślenia o sobie, o świecie, o ludziach, którzy nas otaczają.
Perfekcjonizm może wpędzić Cię we wiele problemów.

Perfekcjonizm to najprościej ujmując posiadanie bardzo wygórowanych, często nierealistycznych oczekiwań. Niespełnienie ich powoduje natłok negatywnych uczuć i myśli w naszym życiu. 

Perfekcjonizm w praktyce

Dobrym przykładem, aczkolwiek dość ekstremalnym jest znany francuski malarz Claude Monet. Mówił on o swoim życiu, że było pasmem porażek i potrafił na kilka godzin przed premierą swoich obrazów zniszczyć je wszystkie doszczętnie, gdyż zobaczył w nich jakieś niedoskonałości. Chyba potrafisz sobie wyobrazić, jakie miał stresujące życie. Niestety w obecnych czasach wielu ludzi myśli, że perfekcjonizm może być czymś pozytywnym, niestety jest wręcz odwrotnie.

Skutki perfekcjonizmu

Perfekcjonizm może bardzo negatywnie wpływać na nasze zdrowie psychiczne, generując dużą ilość stresu, lęku oraz w konsekwencji powodując choroby typu depresja. Ostatecznie perfekcjoniści żyją po prostu krócej. Do tego jakość tego życia jest dużo niższa. Perfekcjoniści są smutniejsi i mniej radości czerpią z życia. Ostatecznie nie są w stanie też wykorzystać całego potencjału, który posiadają. W obawie przed porażkami bardzo często nie realizują swoich marzeń oraz projektów, nad którymi pracowali całe lata. Z drugiej strony, gdy już za co się zabiorą często są z tego niezadowoleni i stawiają sobie coraz wyższe cele, po których realizacji nie czują żadnej satysfakcji. W konsekwencji jeśli jesteś perfekcjonistą może cię w życiu bardzo dużo ominąć. 
Zastanawiasz się pewnie jak duże to jest zjawisko? Otóż badania przeprowadzone na amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich studentach w ostatnich trzydziestu latach pokazały, że odsetek ludzi borykający się z perfekcjonizmem jest o 33% większy w ostatnich generacjach niż w tych z lat 80. Inne badania wskazują, że dwóch na pięciu studentów boryka się z perfekcjonizmem. Jak widzisz, problem ten dotyka coraz większej ilości osób. 

Pułapki perfekcjonizmu

Jako, że każdy z nas posiada pewną dozę perfekcjonizmu opowiem teraz o trzech najczęstszych pułapkach, w które wpadamy. 

  1. Pierwsza pułapka to oczekiwanie, że ja będę perfekcyjny. Paradoksalnie najczęściej występuje w momencie, kiedy bardzo się staramy, ciężko pracujemy. Niestety zazwyczaj boimy się i lękamy o końcowy efekt naszych starań. Często, gdy już coś robimy albo coś ukończymy nie doceniamy swojej pracy. Nieraz słyszę od swoich klientów “no tak, coś tam piszę, coś tam robię, ale to nic wielkiego i tak w zasadzie to nie jestem z tego zadowolony i do niczego to się nie nadaje“. 
  2. Druga pułapka oczekiwanie, że inni będą perfekcyjni. Tu mamy do czynienia z klasycznym gwoździem do trumny wszelkich relacji. W końcu nikt nie chce być z osobą, która jest wiecznie niezadowolona, wiecznie stawia wysokie wymagania i wiem z własnego doświadczenia, bo sam taki byłem. Z tego miejsca współczuję wszystkim osobom, które musiały to znosić, powinniście dostać jakiś medal. 
  3. Trzecia i największa pułapka to myślenie, że ludzie, którzy są dla nas ważni, są dla nas autorytetem oczekują abyśmy my byli perfekcyjni. Inaczej mówiąc postępowali w taki sposób, który będzie wychodził naprzeciw ich oczekiwaniom, ich myśleniu. To jest bardzo destrukcyjne przekonanie. Uzależnia poczucie naszej wartości od akceptacji innych osób, w sposób totalnie taki zakłamany i nierzeczywisty. Kończy się to tym, ze myślimy, że ktoś nas polubi tylko dlatego, że będziemy zachowywać się dokładnie w taki sposób, jak dana osoba oczekuje. 

Teraz reasumując te trzy pułapki, możesz w nie wpadać po kolei. Możesz w jednej tkwić jedne życie. Najczęściej jest to mix i wpadasz w nie jednocześnie z różnym natężeniem danej pułapki w twoim życiu.

Perfekcjonizm i jego granice

W tym momencie muszę też dokonać ważnego rozróżnienia. Nota bene wspomniał o tym znany piłkarz Cristiano Ronaldo. W mediach uchodzi za perfekcjonistę, ale sam powiedział o sobie:

“Nie jestem perfekcjonistą, ale lubię, kiedy wykonywana przez mnie praca jest bardzo dobrej jakości”

Cristiano Ronaldo - perfekcjonista? Czy jednak nie?

Od czego zacząć?

Jednak niekiedy napakujemy nasz plecak ambicjami, oczekiwaniami i staje się on dla nas ciężki, coraz cięższy, co utrudnia nam funkcjonowanie i chodzenie to już jest jakiś sygnał alarmowy. Teraz w momencie kiedy nie jesteś w stanie normalnie funkcjonować to jak najszybciej skontaktuj się ze specjalistą. Poszukaj psychoterapeuty, on udzieli ci fachowej pomocy.

Jednak jeśli czujesz, że perfekcjonizm nie rujnuje twojego zdrowia psychicznego. Dostrzegasz w sobie pewne elementy tego zjawiska to możesz się skonsultować i poprosić o pomoc kogoś typu coach. Możesz takze po prostu porozmawiać z kimś komu ufasz aby móc po prostu podzielić się z nim swoimi problemami. 

3 sposoby na radzenie sobie z perfekcjonizmem

  1. Po pierwsze, nie uzależniaj poczucia własnej wartości, swoich emocji od wyników, które osiągasz w danej dziedzinie. Skup się na obszarach, które wykonujesz dobrze. Na tych nad którymi masz większą kontrolę. Przykładem są relacje ze swoimi bliskimi, ilość wysiłku, którą wkładasz w pracę i nie myśl o końcowym efekcie. Od razu przypomina mi się inna analogia ze światem sportu. Otóż twórca noworodnego ruchu olimpijskiego Baron de Coubertin mawiał “Istotą igrzysk nie jest zwyciężać, ale wziąć udział. Nie musisz wygrać bylebyś walczył dobrze.” 
  2. Po drugie, daj sobie trochę luzu. W końcu naprawdę statystycznie nikt nie jest doskonały. Wszelkie pomyłki, niedociągnięcia się elementem procesu naszej nauki. Często są też bardzo budujące gdyż wyciągamy z nich bardzo pożyteczne lekcje. 
  3. Po trzecie, zrobienie czegoś jest lepsze niż odkładanie czegoś w nieskończoność ze względu na nasz perfekcjonizm. Tutaj bycie perfekcjonistą może nas wpędzić w nawyk odkładania rzeczy na później, czyli prokrastynację, którego wyzbyć się jest równie ciężko. Także nie analizuj w nieskończoność! Nie rozmyślaj nad daną decyzją, danym projektem, danym działaniem, po prostu zrób to co potrafisz i odłóż daną rzecz.
Mądrość, a perfekcjonizm.

Moje zmagania z pefekcjonizmem

Na koniec chciałbym się z tobą podzielić częścią swojej osobistej historii. Otóż ja też w przeszłości byłem perfekcjonistą. Co gorsza ten perfekcjonizm kojarzy mi się z czerwonym kolorem, ze szkołą. Ze skupianiem się na tych rzeczach, których nie zrobiłem do końca dobrze. Nie na tej większości, która była zrobiona prawidłowo. Potem ten mechanizm powtarzał się w mojej pracy. Następnie w kolejnych moim miejscach zatrudnienia, w relacjach i zatruwał mi życie, ale najważniejsze jest to, że można powiedzieć stop i że mi się to udało. Oczywiście nie dzieje się to z dnia na dzień, ale jest to do zrobienia. I co więcej uważam, że bycie nieidealnym, co będę promował na tym podcaście jest czymś wartościowym. Powiem więcej, w świecie cyfrowym, w którym żyjemy, w świecie, w którym kreujemy nierealne wizerunki na social mediach jest to czymś co oddziela nas od tej rzeczywistości, która jest totalnie przekłamana. W konsekwencji mamy problemy z innymi dziedzinami jak akceptacja samego siebie.

Piotr Raźny – człowiek (nie)idealny

 

Umów się na bezpłatną konsultację!
Zadzwoń do mnie lub napisz maila, możesz także skontaktować się ze mną przez social media.

This will close in 0 seconds