fbpx

Nie-idealnie

Spokój umysłu – Znajdź ukojenie w świecie pełnym bodźców!

Jak radzić sobie z przebodźcowaniem?

Jest to bardzo powszechny problem, szczególnie w czasach galopującej digitalizacji, z którym mierzy się praktycznie każda osoba.

Pewnie nie raz czułeś się przytłoczony ilością informacji, ilością zadań, obowiązków, wyborów, które musisz dokonywać. I niejednokrotnie spotykam się w pracy ze swoimi klientami z tym problemem, kiedy dostaję za dużo maili, zadań, obowiązków. Kiedy te wszystkie rzeczy powodują, że czujesz się sparaliżowany, sparaliżowana i nie możesz funkcjonować. I zamiast się mobilizować, to ta ilość tych bodźców powoduje, że stajesz w miejscu. Nie jesteś w stanie pracować efektywnie.

Czym jest tak naprawdę przebodźcowanie?

Jest to właśnie zjawisko, które występuje, gdy narażeni jesteśmy na zbyt wiele informacji i bodźców. I nasz mózg, biologicznie rzecz biorąc, nie jest przystosowany do takiej ilości informacji i bodźców, które otrzymujemy w obecnych czasach. I jeszcze kilka, nawet kilkaset lat temu ludzie te informacje, wiadomości czerpali z najbliższej społeczności. Później pojawiły się gazety, następnie radia i w końcu telewizja. Ale obecnie to w żaden sposób nie jest współmierne. Ta ilość danych jest liczona w GB, TB na osobę dziennie do przetworzenia.

Ilość wiadomości z całego świata, najczęściej negatywnych w internecie, który dociera teraz wszędzie, jest naprawdę przytłaczająca. I to jest dla wszystkich. Czy to są dzieci, czy są to osoby dorosłe, już wszyscy mają z tym problem.

Badania naukowe

Badania naukowe potwierdzają to wszystko, o czym ci teraz mówię i na przykład przeciętna osoba sprawdza swój telefon150 razy dziennie i 70 osób wykazuje w badaniach statystycznych, że jest przytłoczona ilością informacji, które muszą przyswoić każdego dnia.

Badania nie pozostawiają złudzeń. To jest problem obecnych czasów i niestety wraz z rozwojem sztucznej inteligencji i wszystkich innych technologii ten problem będzie narastał. Ale ja przygotowałem dla Ciebie kilka metod, aby poradzić sobie z tym przebodźcowaniem. Na początek prostych, takich, które ułatwią Ci funkcjonowanie w tym świecie, który jest bardzo natarczywy, agresywny.

1. Limituj informacje.

Wybierz kilka kanałów informacji, z których korzystasz i trzymaj się ich. Nie oglądaj wiadomości na każdym kanale, 15 portali informacyjnych. Skup się na jednym kanale, na jednym źródle informacji, które śledzisz. Tak samo jest z kanałami na YouTubie. Nie sugeruj się algorytmem, który będzie Ci podpowiadał za każdym razem coraz to nowe rozwiązania, bo tak naprawdę twórcom materiałów i też twórcom w telewizji zależy na tym, aby przykuwać Twoją uwagę. Niestety najczęstszą metodą łapania uwagi jest strach i poprzez negatywne informacje, ludzi się do danych mediów przyciąga.

Dlatego, po pierwsze limit informacji, do których masz dostęp. Zarządzaj nimi świadomie. Wybierz sobie miejsca twórców, których oglądasz i nie skacz po następnych, bo to po prostu nie ma żadnego końca. Internet jest tak dużym źródłem informacji, tak dużo powstaje nowych rzeczy, że nie jesteś w stanie tego śledzić i możesz się po prostu zapomnieć. Nagle godzina, dwie, mijają na scrolowaniu internetu, i oglądaniu filmów na YouTubie. Potem człowiek jest tylko bardziej sfrustrowany, rozdrażniony niż zrelaksowany.

2. Codzienna uważność.

Następna rzecz, którą polecam, to jest praktykowanie takiej codziennej uważności, mindfulness, modlitwy. Tutaj jest spektrum dostosowane do Ciebie. Chodzi o to, żeby skupiać się na teraźniejszości, nie wybiegać aż tak bardzo w przyszłość ani w przeszłość, żeby być obecnym w chwilach, w których funkcjonujesz i żeby twój umysł był skupiony na tych rzeczach, które przeżywa, żeby mógł doświadczać tych rzeczy, które które są naokoło naprawdę bardzo fajne, piękne. Bo być może jesteś tak zabiegany, że nawet nie dostrzegasz zmian pór roku, tego, że zmieniło się powietrze, że zmieniły się kolory. To wszystko jest bardzo piękne, ale trzeba być tu i teraz, żeby to dostrzec.

3. Przerwa od technologii.

Polecam zrobić sobie raz w tygodniu taki detoks od technologii. Odłożyć telefon, laptopa i wyjść do ludzi wyjść na zewnątrz. Naprawdę. To są niesamowite chwile, kiedy nie jesteśmy przywiązani do tych wszystkich środków komunikacji i czujemy się naprawdę wolni. Ten detoks dopaminowy wpływa na nasz organizm w taki sposób zbawienny.

4. Priorytety.

Zastanów się, co naprawdę jest w Twoim życiu ważne, jakie wartości są dla Ciebie istotne i dobieraj informacje i sytuacje do tych właśnie wartości. Żebyś nie skakał po informacjach, po sytuacjach, po eventach chociażby, które są przypadkowe, bo w obecnych czasach jest taka paleta wyboru wszystkich rzeczy, że możesz sobie wyrobić nawyk tego, że nie będziesz realizować swoich celów, tylko będziesz próbować w nieskończoność rzeczy, które do niczego się nie doprowadzą.

Wyzwanie dla przebodźcowanych.

Mam dla Ciebie ćwiczenie, które jest zarazem też wyzwaniem i proponuję Ci przez następne siedem dni, aby godzinę po przebudzeniu nie korzystać z telefonu i odciąć się właśnie od internetu. I tak samo zrobić godzinę przed pójściem spać. Zobaczysz, jak zmieni się Twoje samopoczucie, jak poziom stresu zostanie wyregulowany. Zobaczysz jak zaczniesz inaczej funkcjonować, kiedy odetniesz się na ten czas po przebudzeniu i przed pójściem spać od tych bodźców, od tych informacji, tego wszystkiego, natłoku, który spływa całą dobę do Ciebie.

Ja też niejednokrotnie miałem problemy z tym, żeby się skupić, że to przygotowywanie mnie bardzo często przytłaczało. Ale jakiś czas temu pojechałem nad morze na urlop i pamiętam, że wtedy tak dużo się działo na tym urlopie, że w ogóle nie korzystałem z internetu. Miałem po prostu zwykłą książkę + grupę bliskich mi osób.

I to było coś niesamowitego, gdy poczułem się jak kiedyś, w starych czasach, kiedy tych wszystkich bodźców nie było, a telewizja miała kilka kanałów. Naprawdę to odczucie wolności i postrzegania tych rzeczy w taki sposób realny jest czymś niesamowitym. Także pamiętaj o tym, że jest też inny świat, że nie jesteśmy skazani na to, co serwuje nam rzeczywistość, że możemy zarządzać tymi rzeczami i nie jesteśmy w tym tak naprawdę bierni.

Przebodźcowanie to ogromne wyzwanie współczesnego świata

Przebodźcowanie to ogromne wyzwanie współczesnego świata, ale z odpowiednim nastawieniem, wiedzą i technikami możesz się z tym uporać. Pamiętaj o tym, że czasami mniej znaczy więcej. To, że mamy nieskończony wybór filmów, muzyki, dostęp do tych wszystkich rzeczy, to nie zawsze jest dla nas pozytywne i dobre.

Czasami warto podejść w taki trochę bardziej minimalistyczny sposób do życia. Wybieraj rzeczy, które są dla ciebie sprawdzone, ograniczone i nie zarzucaj swojego życia tysiącem nowych informacji, szczególnie w obecnych czasach, które są dość niespokojne. Co chwilę wybuchają jakieś konflikty, są relacje praktycznie na żywo z wojen, z wyborów itd itd.

Ale zastanów się czy to tak naprawdę Tobie służy, czy powoduje u Ciebie spokój, opanowanie? Czy czujesz takie wytchnienie i to, że możesz kłaść się spać z takim nastawieniem, że jutro będzie fajny dzień, że kontrolujesz te swoje emocje, swoje życie, jesteś osobą, która czerpie właśnie pozytywne rzeczy z rzeczywistości.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Możesz również ściągnąć darmowy e-book. Omawia on walkę z perfekcjonizmem, pokazuje, jak odnaleźć wartości w swoim życiu. Zawiera wiele ciekawej wiedzy skondensowanej w atrakcyjnym formacie.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Odmiana roli ofiary: jak zmienić perspektywę życia?

Rusz z miejsca

W dzisiejszym wpisie opowiem Ci o tym, jak przestać być ofiarą w swoim życiu i wziąć za nie odpowiedzialność. To dość trudny i kontrowersyjny temat, ale przedstawię Ci argumenty za tym, aby ruszyć z miejsca i unikać popadania w marazm oraz beznadzieję.

Odrzucenie i wiatr w oczy

Być może jesteś osobą, która została skrzywdzona. W życiu zdarza się wiele różnych sytuacji. Są ludzie, którzy nas ranią, sytuacje, które są trudne i może być, że zamknęło cię to w sobie. Pozostajesz w izolacji, niechętny podejmowaniu jakichkolwiek działań. Być może nurtują cię przekonania, że świat jest zły, ludzie są źli, a może masz negatywne przekonania o kobietach. Albo ktoś mógłby dodać dowolną frazę.

Twierdzisz, że los ci nie sprzyja, okoliczności są nieodpowiednie i nie sprzyjające, co prowadzi do stagnacji i beznadziei. Bycie ofiarą w życiu polega na skoncentrowaniu się na tym, co się wydarzyło, ale nie jest to konstruktywne podejście. W przeciwnym razie warto wziąć odpowiedzialność za swoje życie, pomimo trudnych sytuacji, pomimo doświadczeń negatywnych. Nawet jeśli stałeś się ofiarą trudnych okoliczności, skupienie się na tym może zatrzymać cię w miejscu przez wiele lat. Osoba, która może cię skrzywdziła, może być nieświadoma tego faktu lub już prowadzić inne życie. Emocje i trudne sytuacje, z którymi musisz się zmierzyć, mogą uniemożliwić ci osiągnięcie szczęścia i spełnienia.

Chociaż te sytuacje mogą być trudne, czasem traumatyczne, a nawet tragiczne, zachęcam cię do podjęcia działań w celu wyjścia z tego impasu, który czasami wydaje się beznadziejny.

Jesteś ofiarą, bo tak myślisz.

To, co mówię, jest poparte badaniami naukowymi, które wskazują, że ludzie, którzy postrzegają siebie jako ofiarę, mają dużą skłonność do depresji, większe ryzyko zachorowania na różne dolegliwości psychiczne i gorzej sobie radzą ze stresem. Tutaj paleta jest szeroka, bardzo często te stany są trwałe przez wiele lat. Z drugiej strony osoby, które czują, że mają kontrolę nad swoim życiem, biorą za nie większą odpowiedzialność, co przekłada się na lepsze samopoczucie. Nie możemy także zapominać, że nasz umysł jest połączony z ciałem, a wiele chorób autoimmunologicznych wynika właśnie z tego, co rodzi się w naszych głowach, naszych przekonaniach i doświadczeniach traumy. Wszystkie te rzeczy są ze sobą powiązane, również psychosomatycznie. Warto mieć to na uwadze, ponieważ nasz umysł i stan psychiczny wpływają na nasze ciało, a także odwrotnie.

Rodzi się pytanie, oczywiście, co można zrobić w takiej sytuacji? Jak przestać być ofiarą i wziąć większą odpowiedzialność za swoje życie?

Rozpoznaj schematy

Po pierwsze, możesz zidentyfikować schematy myślowe, które się pojawiają w twojej głowie. Zastanów się nad myślami, które są natarczywe i negatywne, i zastanów się nawet nad ich logiczną stroną – czy są one faktycznie prawdziwe? Weźmy jako przykład stwierdzenie, że wszyscy ludzie są źli. Czy to naprawdę jest fakt? Czy nie spotkałaś osoby, która jednak okazała się dla ciebie pozytywna?

Dobrze, możesz poddać każde stwierdzenie analizie i zastanowić się nad nim, aby sprawdzić, czy to, co myślisz, zawsze jest prawdziwe w stu procentach. Jestem przekonany, że okaże się, że te schematy myślowe, te przekonania, w wielu przypadkach są błędne, i być może powstrzymują cię przed nawiązywaniem nowych relacji, zawieraniem znajomości oraz podejmowaniem nowych wyzwań w życiu, które mogą być naprawdę wyjątkowe.

Co możesz zmienić?

Kolejnym ważnym punktem jest zastanowienie się, co możesz zmienić w swoim życiu, koncentrując się na rzeczach, na które masz rzeczywisty wpływ. Zamiast rozpamiętywać i analizować sprawy, na które masz ograniczony wpływ i które wykraczają poza Twoją sferę wpływu. Wielu ludzi myśli, że mają niewiele kontroli nad swoim życiem, ale w rzeczywistości duża część świata, w którym żyjemy, w naszej lokalizacji geograficznej, zależy w pewien sposób od nas. Warto więc zastanowić się, co możemy zmieniać w naszym życiu.

Kolejnym istotnym aspektem jest mentalne i rzeczywiste przejęcie odpowiedzialności za swoje życie. Zamiast obwiniać innych za okoliczności czy sytuacje, zastanów się, co ty sam/a możesz zrobić. Co konkretnie możesz zrobić, aby poprawić jakość swojego życia? Ostatnim punktem, który być może często powinien być pierwszym, to poszukaj wsparcia.

Jeśli znajdujesz się w trudnych sytuacjach i radzisz sobie z nimi słabo, udaj się do specjalisty, takiego jak psycholog czy terapeuta. W dzisiejszych czasach również praca z coachem nad schematami myślowymi może przynieść korzyści. Zauważysz, że wiele rzeczy można przepracować, a z wielu trudnych sytuacji można się wydostać.

Wyzwanie

Mam dla Ciebie teraz ćwiczenie, które jednocześnie będzie wyzwaniem. Na początku może być trudne i nowe, ale postaraj się przez następny tydzień codziennie rano pomyśleć o rzeczach, które mógłbyś zrobić tego dnia, aby jakoś odmienić swoje życie. To nie muszą być wielkie wydarzenia. Mogą to być po prostu małe rzeczy, takie jak codzienny spacer i rozmowa z nową osobą, której nie znasz, medytacja [00:07:00], czy coś, co sprawi, że ten dzień będzie dla Ciebie lepszy.

Obserwuj, jak te pozytywne działania wpływają na Twoje samopoczucie, jak nabierasz wiatru w żagle, i jak Twoje życie zaczyna się odmieniać. Ja również doświadczyłem historii, które mnie przytłoczyły i skłoniły do rezygnacji z wielu rzeczy, stając się biernym uczestnikiem życia. Jednakże, w końcu, jestem tu, przekazując Ci, że istnieje opcja, możliwość wyjścia z tego schematu. Możesz wziąć odpowiedzialność za swoje życie, podejmować działania, analizować swoje porażki, wyciągać wnioski i po prostu kierować się do przodu w życiu, w kierunku miejsca, w którym chciałbyś się znaleźć.

Masz w sobie siłę!

Podsumowując, pamiętaj, że masz w sobie siłę, a istnieje wiele historii, które pokazują, że ludzie potrafią wyjść z tragicznych sytuacji. Przychodzi mi na myśl chociażby autorka wielu książek i terapeutka Edit Eger, która przeżyła obóz w Auschwitz, gdzie zginęła jej rodzina. Po przyjeździe do Stanów w wieku 40 lat, ukończeniu psychologii i zostaniu terapeutką w wieku 80-90 lat, napisała kilka książek. W swoich dziełach opowiada o tym, jak mimo ogromnej krzywdy poczuła potrzebę wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. Uznając to za swoją odpowiedzialność, zaczęła proces transformacji, osiągając znaczące rezultaty. Jej życie odmieniło się, a ona również pomogła wielu innym na tej ścieżce. Polecam porzucenie roli ofiary i podejmowanie kroków w kierunku wolności, w kierunku, w którym pragniesz się znaleźć.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Możesz również ściągnąć darmowy e-book. Omawia on walkę z perfekcjonizmem, pokazuje, jak odnaleźć wartości w swoim życiu. Zawiera wiele ciekawej wiedzy skondensowanej w atrakcyjnym formacie.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Wysoka wrażliwość -Ukryta moc : 10 osób, które zmieniły historię

Czy wysoka wrażliwość tworzy niesamowitych ludzi?

Opowiem Ci o dziesięciu niesamowitych osobach, które zapisały się w historii ludzkości. I było osobami wysoko wrażliwymi. Chciałbym Cię w tym odcinku zainspirować do tego, żebyś spojrzał na swoją wrażliwość jako wielką siłę, którą możesz wykorzystać do osiągania niesamowitych rzeczy, tak jak postacie z mojej listy.

Fryderyk Chopin

Pierwszą postacią na mojej liście jest kompozytor Fryderyk Chopin, romantyczny muzyk, który jest znany nie tylko w Polsce, ale też we Francji i w Japonii. Przez swoją muzykę wyrażał swoją wrażliwość i każdy z nas zna chociaż kilka jego utworów. Mogę tutaj przytoczyć „Etiudę rewolucyjną”, ale też jest mnóstwo innych utworów, które na pewno kojarzycie. Ci, którzy interesują się muzyką klasyczną, pewnie znają ich mnóstwo. W jego utworach można było odnaleźć wrażliwość, emocje, tęsknotę za krajem, ponieważ musiał wyemigrować z powodów politycznych z Polski i w ten sposób wyrażał swoje emocje, swoje uczucia.
Odnalazło to odzwierciedlenie w tym, że był szanowany, poważany już za swojego życia. Ale też jego sława wykracza bardzo poza jego epokę i też nasz kraj. Konkursy Chopinowskie są bardzo prestiżowe i znane na całym świecie. Wszyscy znani pianiści zaczynają swoją naukę od muzyki Fryderyka Chopina.

Carl Gustav Jung

Kolejną postacią na mojej liście jest Carl Gustav Jung, znany szwajcarski psycholog, który tę właśnie dziedzinę pchnął na wyższy poziom. Wrażliwość w jego życiu przydała się do tego, aby zgłębiać ludzką psychikę, ludzką duszę i pomagać swoim pacjentom. Jest twórcą wielu znanych i używanych do dzisiaj teorii. Był przede wszystkim twórcą psychologii analitycznej, ale też jest znany z wielu innych teorii. Chociażby archetypy, które są używane i znane w psychologii po dzisiejszy dzień są jego autorstwa.

księżna Diana

Kolejną postacią na mojej liście jest księżna Diana, znana z Wielkiej Brytanii, ale nie tylko. Tragiczna poniekąd postać, ponieważ zginęła w wypadku samochodowym. Jest zapamiętana i wspominana do dzisiaj poprzez swoją działalność charytatywną, swoje serce do ludzi, nie tylko swoich poddanych, ale też do ludzi na całym świecie. I pomimo tego, że zginęła tragicznie już jakiś czas temu, jest wspominana cały czas nie tylko w Wielkiej Brytanii z dużą nostalgią. Zapisała się w sercach ludzi jako osoba bardzo wrażliwa, ciepła i otwarta na cierpienie innych ludzi.

Ernest Hemingway

Następną postacią na mojej liście jest pisarz Ernest Hemingway. Też taka klasyczna postać, która stworzyła wiele epokowych dzieł. Chociażby takie lektury jak „Stary człowiek i morze’’ albo „Komu bije dzwon”. Na pewno są Tobie znane. Jeżeli nie, to polecam się zagłębić w te klasyki literatury. On właśnie swoją wrażliwość przekuł w opowieści. Jego postacie w tych książkach były bardzo różnorodne, niejednoznaczne. Opowieści były emocjonalne, ciekawe. Także swoją wrażliwość, tak jak wspomniałem wcześniej, przekuł na papier i tym też zaczarował wielu, wielu czytelników. Jest znany i czytany do dzisiaj na całym świecie.

Janusz Korczak

Kolejną postacią – z Polski tym razem – jest Janusz Korczak, znany pedagog przedwojenny. Jako jeden z pierwszych postawił takie rewolucyjne podejście do dzieci. Przestał traktować je po macoszemu. Nadał im podmiotowość. Jeden z jego słynnych cytatów mówi o tym, że “nie ma dzieci, są ludzie.” I to wydaje się takie oczywiste w dzisiejszych czasach, ale wtedy zupełnie było czymś nowym. Dzieci wtedy wychowywano trzymając je krótką ręką. Dzieci nie miały za wiele powiedzenia, nie miały zbyt wielu praw, a Korczak miał zupełnie inne podejście. To bardzo wpłynęło na fundamenty pedagogiki. Niestety zmarł też w tragiczny sposób, ponieważ podczas okupacji postanowił, że nie opuści swoich podopiecznych. Udał się z nimi w taką ostatnią podróż do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie zginął w tragicznych okolicznościach. Ale to też pokazuje, że do końca był wierny swoim ideom i chciał z tymi podopiecznymi być do ostatnich chwil.

Nikola Tesla

Następną postacią na mojej liście jest Nikola Tesla, genialny serbski naukowiec, wynalazca, twórca wielu epokowych odkryć. Naprawdę ten facet zrewolucjonizował naukę i jego wrażliwość popchnęła go do tego, że skupił się na tych badaniach. Oddał praktycznie całe życie dla nauki i też nigdy nie walczył o uznanie, o splendor. To też doprowadziło do takich paradoksalnych sytuacji, w których wiele wynalazków, które on odkrył, przypisuje się innym osobom. Radio czy żarówka, którą przypisuje się Edisonowi, tak naprawdę były jego wynalazkiem, także był osobą skromną. Pod koniec życia, żył w bardzo ubogich warunkach właśnie przez to, że całe życie i całą swoją energię poświęcił nauce, nie dbając też do końca o swój los.

Mahatma Gandhi

Następną postacią, tym razem z dziedziny polityki, jest Mahatma Gandhi. Znany przywódca duchowy i polityczny z Indii, którego wrażliwość doprowadziła do powstania filozofii niestosowania przemocy. Była ona fundamentem walki o niepodległość Indii i wyzwolenia się spod okupacji czy władzy w Wielkiej Brytanii bez krwawej rewolucji. Jego powiedzenia i mądrości są znane na całym świecie po dziś dzień i on jest w takim panteonie przywódców politycznych i duchowych do dzisiaj.

Vincent van Gogh

Następną postacią, tym razem z dziedziny malarstwa jest niderlandzki malarz Vincent van Gogh, który swoją wrażliwość przelewał na płótno. I pewnie kojarzysz słynne Słoneczniki van Gogha. Jest też wiele innych jego znanych dzieł, które odzwierciedlają jego jego wrażliwość, jego duszę, jego wewnętrzny świat, który starał się przelewać na płótno. Dlatego jego obrazy były na tamte czasy bardzo rewolucyjne. Niestety za życia nie spotkał się z uznaniem. Ale, ale po śmierci jak wszyscy wiemy, jego obrazy stały się bardzo rozchwytywane. Po dziś dzień są wystawiane w największych galeriach świata, czy to w Paryżu, czy w Amsterdamie.

Jimi Hendrix

Następną osobą na mojej liście jest muzyk Jimi Hendrix ze Stanów Zjednoczonych. Jest to postać mi o tyle bliska, że też jestem amatorem, który od czasu do czasu gra na gitarze. Nie powiedziałbym o sobie, że jestem muzykiem, ale rozumiem jego wpływ. Jego rewolucyjne podejście do gry na gitarze, które odmieniło muzykę jako taką. Wiele patentów, które on opracował do dziś funkcjonują w muzyce i naprawdę jak kiedykolwiek obejrzycie wystąpienia Jimmiego Hendrixa czy jego płyty, to tam jest naprawdę bardzo dużo emocjonalnych dźwięków. Jego wrażliwość po prostu wylewa się z tych płyt. Co prawda nie nagrał ich wiele, ale jego piętno na muzyce rozrywkowej lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, i późniejszych jest niepodważalne.

Martin Luther King

Ostatnią osobą na mojej liście jest Martin Luther King. Działacz na rzecz praw człowieka ludności afro amerykańskiej w Stanach Zjednoczonych. Kolejna postać, która niestety zginęła w tragicznych okolicznościach, bo został on zastrzelony. Poprzez jego oddanie nie potrafił funkcjonować w półśrodkach. Swoją pracę powierzył prawom Afro-amerykańskiej ludności w Stanach i doprowadziło go to do tragicznej śmierci. W tamtych czasach ta ludność była prześladowana. On też zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa i tego, co może go spotkać. Jego wrażliwość, jego oddanie i to, że jego celem było właśnie zrównanie praw ludności afro amerykańskiej w Stanach, było czymś szczytnym i Ameryka taka, jaką jest teraz to też dzieło Martina Luthera Kinga, który pchnął te prawa mniejszości amerykańskiej w odpowiednim kierunku.

Odkryj moc swojej wrażliwości.

Przedstawiłem Ci dziesięć postaci w takim bardzo telegraficznym skrócie. Jeżeli chcesz sobie doczytać jakieś informacje na ich temat, to znajdziesz je wszędzie.
Chciałem Cię nieco zachęcić. Żadnej z tych postaci już nie ma na tym świecie. Są to postacie historyczne. Ale są też postacie współczesne, które wykazują się wysoką wrażliwością i odniosły sukces.

Ten wpis ma być inspiracją do tego, abyś spojrzał na swoją wrażliwość inaczej. Jako coś, co może być dla ciebie bardzo pozytywne. Coś, co twoją pracę, twoją misję może pchnąć na wyższy poziom. I abyś wyzbył się takiego myślenia, że to jest coś negatywnego, że to jest jakaś kula u nogi. Znam też wiele przypadków i sam to przechodziłem, nie rozumiejąc tej wrażliwości, która oczywiście jest też różna.

Także. Zachęcam Cię do zgłębiania historii tych postaci, wyciągania takich pozytywnych wniosków. I mam nadzieję, że to będzie dla Ciebie fajną inspiracją.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Konflikty – jak przestać ich unikać?

Konflikty – co wiemy?

Dziś zajmiemy się dla mnie osobistym tematem, ale jestem przekonany, że będzie też wartościowy dla innych osób. Konflikty dotykają nas wszystkich. Opowiem o tym, jak radzić sobie z konfliktami, a przede wszystkim jak przestać unikać konfliktów w Twoim życiu.

Opowiem o swoich osobistych doświadczeniach, o wiedzy teoretycznej z dziedziny psychologii. Pokaże Ci modele funkcjonowania w konfliktach. Chciałbym Cię też zaprosić do refleksji ćwiczenia i podać kilka wskazówek, co możesz robić, aby przestać unikać konfliktów w swoim życiu i budować swoją postawę bardziej asertywną i bardziej opartą o swoje oczekiwania i potrzeby.

Konflikty – moje doświadczenia

Ja od samego początku, od samego dzieciństwa i takiej świadomości funkcjonowania w konfliktach miałem z tym problem. Ale uświadomiłem sobie to bardzo niedawno. I tak naprawdę każda sytuacja konfliktowa była dla mnie trudna. Bardzo często unikałem konfliktów albo też szedłem na ustępstwa, które długofalowo nie były dla mnie dobre, ponieważ nie budowały moich oczekiwań ani też nie realizowałem swoich potrzeb. Dlatego często w sytuacjach konfliktowych zachowywałem się bardzo nieracjonalnie i kiedy inni przechodzili wokół tych konfliktów w taki sposób bardzo naturalny i po jednej sprzeczce albo po dwóch, po kilku dniach już nie było w ogóle tematu, ja o tym myślałem, przeżywałem to wewnątrz i odczuwałem jakieś dolegliwości fizyczne. Dlatego zacząłem nad tym tematem się zastanawiać. I czytając literaturę, zgłębiając siebie natrafiłem na model funkcjonowania w konfliktach, który został już przebadany i funkcjonuje od jakiegoś czasu. To jest model Thomasa Kilmana.

On opiera się na pięciu stylach funkcjonowania w konfliktach. Ja do tych pięciu stylów przyporządkowałem zwierzęta, żeby łatwiej to wytłumaczyć. Te style różnią się zależności od poziomu asertywności i poziomu kooperacji, współdziałania.

Konflikty – styl rekina

Pierwszym takim najważniejszym i najbardziej agresywnym stylem jest rekin, który pożera swoją ofiarę, swojego partnera w konflikcie. I to są osoby, które cechują się bardzo dużą asertywnością, które nie mają litości dla swoich partnerów w konflikcie i biorą całą pulę, całą wygraną. Dla zobrazowania konfliktu chciałem Ci przedstawić taki przykład małżeństwa, które ma dylemat gdzie jechać na wakacje.

Powiedzmy, że mąż chce jechać w góry, tymczasem żona chciałaby jechać nad morze. W tej sytuacji stosując style rekina, mąż przeforsowuje wyjazd w góry, nie licząc się ze zdaniem żony. Jakie są zalety tego stylu rekina, tego wysoko konkurencyjnego zachowania? Otóż zaletą jest to, że ten rekin osiąga swoje rezultaty. Natomiast traci na tym relacja z tą osobą, która jest ofiarą w tym konflikcie.

Trzeba mieć na uwadze, że osoby, które takim stylem się posługują, a często to są osoby w dużych korporacjach, które zarządzają ludźmi, szefowie, dyrektorzy. Bardzo często ten styl stosują i robią to w sposób nieświadomy.

Konflikty – styl misia

Drugim stylem funkcjonowania w konflikcie jest MIŚ.
I to jest ta druga strona tego konfliktu. Ta żona, która godzi się na wyjazd w góry, mimo tego, że chciałaby jechać nad morze, w imię dobra relacji godzi się na ustępstwa. Taki styl radzenia sobie z konfliktami, który jest uległy, właśnie jest przyporządkowany misiowi.
On jest taki miły, dba o relacje, harmonię, ale jego asertywność jest bardzo niska. Dlatego nie realizuje swoich celów i nie osiąga swoich oczekiwań. Zazwyczaj jest sfrustrowany i pokrzywdzony, ale dba o relacje i w imię relacji jest w stanie wyzbyć się swoich potrzeb. Jakie są zalety tego podejścia?
Zaletą jest to, że utrzymujesz jakieś relacje długoterminowo. A wadą jest to, że jednak Twoje potrzeby są na boku i ich nie realizujesz.

Konflikty – styl żółwia

Trzecim stylem jest styl żółwia. Styl unikania. Żółw unika konfliktu jak może. Chowa się do swojej skorupy i po prostu nie podejmuje w ogóle konfliktu, jeżeli to jest możliwe.

W przykładzie z naszego małżeństwa pewnie byłoby tak, że żona w ogóle by unikała tego tematu. A jeżeli pojechała by na ten urlop w góry, czyli tam gdzie nie chciała jechać, to nie rozmawiałaby z mężem przez cały urlop. On pewnie nie wiedziałby o co chodzi. To jest sytuacja dość często występująca.

I ten styl żółwia jest taki mało asertywny, mało kooperatywy. Dlatego jest jednym z najgorszych stylów zarządzania w konflikcie. Ale trzeba mieć na uwadze, że są sytuacje, w których ten styl może się przydać, np. jeżeli jesteś w sytuacji, w której wiesz, że nie jesteś w stanie w ten konflikt wejść, bo za dużo Cię będzie to kosztować energii.

Ja miałem taką sytuację w życiu, kiedy byłem w pracy, gdzie szef był dość mobingujący. Czułem, że nie jestem w stanie w ten konflikt wejść, wiedziałem, że jestem na straconej pozycji. Dlatego postanowiłem po prostu unikać konfliktu i zmienić pracę. Dzięki temu zaoszczędziłem sobie trochę zdrowia i nerwów.

Zaletą tego podejścia jest to, że możesz uniknąć konfliktów, które mogą odcisnąć na tobie piętno, mogą być nawet traumą. Wadą jest to, że po prostu nawet nie przedstawisz swoich racji i rezygnujesz całkowicie z tego, wycofujesz się.

Konflikty – styl lisa

Kolejnym stylem jest LIS. To jest styl, który charakteryzuje kompromis. Obydwie strony starają się wyjść naprzeciw i szukają takiej sytuacji kompromisowej, która by w jakiś tam sposób zadowalała obydwie strony. I w tym naszym przykładzie małżeństwo, które planuje wyjechać na urlop, pewnie skończyłoby tak, że obydwie strony by stwierdziły: poszukajmy jakiś trzeciej drogi. Na przykład wyjazd nad jezioro albo jakieś inne miejsce. I tutaj zaletą tego podejścia jest to, że dbamy o relacje i szukamy takiego kompromisowego rozwiązania. Niestety wadą tego podejścia jest to, że żadna ze stron tak naprawdę nie jest ostatecznie zadowolona z rezultatu tej negocjacji i tego konfliktu.

Konflikty – styl sowy

Takim najbardziej współpracującym jest podejście Sowy. Styl szukający maksymalnej współpracy. To podejście polega na tym, żeby znaleźć rozwiązanie optymalne dla obydwu stron. Ale taka sytuacja ma miejsce w momencie, kiedy obydwie strony są zadowolone. To taka sytuacja „win win”. I w tym naszym przykładzie pewnie byłoby tak, że obydwie strony by usiadły do rozmów i postanowiły, że jeśli chcemy jechać w góry i w morze, to poszukamy miejsca, gdzie są góry i morze. Takim miejscem może być np. Chorwacja albo inne miejsce poza Polską. I zaletą takiego podejścia jest to, że obydwie strony są zadowolone, bo uzyskały swój cel.

Minusem tego podejścia jest to, że uzyskanie tego rezultatu może trwać długo, proces negocjacji może się przeciągać, a czasami jest po prostu niemożliwe. Ta nierealność realizacji jest sporym minusem tego podejścia, które jest takie najbardziej optymalne i wydaje się najbardziej polecane.

Ja muszę przyznać z osobistych swoich doświadczeń, że stosowałem zazwyczaj taktykę unikania i uległości. I często było tak, że prostu schodziłem z tych swoich potrzeb kosztem innych, żeby łagodzić sytuacje, a czasem to były sytuacje, mało istotne. I to też trzeba pod uwagę, że nie zawsze trzeba być asertywnym, trzeba dostosowywać środki do danej sytuacji.

Konflikty, a osobowość.

Jak się ma osobowość danej osoby do stylów funkcjonowania w konfliktach?

Ta korelacja, to powiązanie istnieje. Szczególnie jeżeli weźmiemy część osobowości, która się nazywa temperamentem. Osoby introwertyczne, wysoko wrażliwe, takie jak ja, z reguły właśnie stosują takie metody: unikające, defensywne, pasywne.

Osoby takie bardziej dynamiczne, które są ekstrawertyczne, które są bardziej autorytarne i mają takie wysokie skłonności rywalizacyjne często stosują taktyki właśnie aktywne jak ten rekin, ale też podejścia współpracujące jak wspomniana wcześniej sowa.

Przyczyny unikania konfliktów

Tutaj mówi się o tym, że takie rzeczy powstają w dzieciństwie. Kiedy dziecko w jakiś sposób chce chronić siebie, widząc jakieś konflikty w rodzinie – zamyka się w sobie, chowa się pod stół albo w jakiś sposób chce uniknąć konfliktu. Dlatego jego system nerwowy i ogóle organizm przyjmuje taką postawę defensywną. I to w tym momencie działa, kiedy dziecko jest bezbronne, ale w dorosłym życiu te reakcje są nieadekwatne.

Często te sytuacje konfliktowe są bardzo prozaiczne jak zwrócenie komuś uwagi, albo to gdy ktoś dla ciebie jest niemiły w sklepie, a Ty już automatycznie wycofujesz się, stosujesz ten sam mechanizm dzieciństwa, jak gdyby to było coś naprawdę istotnego. Tak naprawdę trzeba się zastanowić, czy w takiej sytuacji naprawdę coś się może zdarzyć. Jest takie powiedzenie, że strach ma wielkie oczy. Tutaj też to się fajnie wpisuje, bo ten mechanizm, który przetrwał przez lata, nie jest adekwatne do danej sytuacji. Mało jest sytuacji w naszym życiu, w których są opcje takie, że ktoś może zginąć i naprawdę dużo ryzykujesz. A często reakcje naszego organizmu, które są po prostu nieadekwatne do sytuacji, zostały w nas wdrukowane w dzieciństwie i do tej pory funkcjonują.

Dlatego chciałbym Cię zaprosić do refleksji. Zastanów się w tym momencie, jakim stylem Ty operujesz w swoim życiu. Jakie to przynosi efekty Tobie? Jakie skutki dla Twoich najbliższych? Jak to wygląda w Twoim życiu? Możesz podzielić się tym na moim fanpage facebook. Jestem bardzo ciekaw Twoich refleksji i tego, w jaki sposób Ty funkcjonujesz w konflikcie.

Jak przestać unikać konfliktów?

Teraz pojawia się najważniejsze pytanie. Co można zrobić, aby przestać unikać konfliktów? Znamy już style, wiemy jak się w tym poruszać, rozpoznajemy je u siebie i u innych osób.
Ale co możemy zrobić z tym dalej? Otóż możemy świadomie zarządzać tymi stylami, np. przyjmować konkretne postawy w danych sytuacjach. Kiedy pojawi się konflikt, rozpoznajesz z czym masz do czynienia i jaką postawę przyjmuje osoba, z którą masz konflikt. Jaką Ty możesz przyjąć postawę?

Oceniasz to oczywiście w taki sposób na ile to jest możliwe. Czasami są sytuacje bardzo szybkie, ale zazwyczaj jest tak, że możesz sytuację przemyśleć. Możesz dobrać styl do danej sytuacji tak, aby osiągnąć swoje korzyści, ale też w jakiś sposób współpracować z drugą osobą.

Co może zrobić też długofalowo? Drogi są dwie i niestety one są równoległe. Należy uczyć się stawiania granic właśnie poprzez takie zachowanie i też wystawiać się na sytuacje konfliktowe. Gdy będziesz wystawiać się na sytuacje konfliktowe nabierzesz biegłości w stosowaniu tych stylów, ale też będziesz bardziej odporny na te sytuacje i mniej one będą cię ranić, dotykać. Mniej będziesz przechodzić tych problemów, takich właśnie fizycznych, emocjonalnych, mniej będzie cię to wyniszczać. To jest taka naturalna cecha organizmu, który się przyzwyczaja do bodźców, które się powtarzają. Stawianie granic i uczenie się tego, w jaki sposób możesz funkcjonować w takich sytuacjach oraz wystawianie się na takie sytuacje.

Konflikty – komunikat FUKO

Takim prostym komunikatem, który możesz użyć w takiej sytuacji, jest komunikat FUKO, który mówi o faktach, uczuciach, konsekwencjach i oczekiwaniach. I powiedzmy weźmy ten przykład wyjazdu na wakacje.

Żona może przyjść do męża i powiedzieć:

Kochanie, rok temu byliśmy w górach. (To jest fakt.) Chciałabym być doceniona w tym roku i chciałabym, żeby moje potrzeby były też zaadresowane i czuję, że ten wyjazd nad morze jest mi potrzebny. (To są uczucia) Jeżeli nie pojedziemy w tym roku nad morze, to nasza relacja na tym ucierpi. (Konsekwencje) I chciałabym, żebyś brał pod uwagę też moje potrzeby. (To są oczekiwania.)

Stosując taki prosty komunikat można w taki sposób nie destrukcyjny, powiedzieć o swoich oczekiwaniach, faktach i tym, że to jest dla nas ważne i przez to też nie budować takiej atmosfery napięcia, nie eskalować tego używając słów typu zawsze, a ty nigdy. To są bardzo złe określniki i tego powinniśmy się wystrzegać.

Podsumowanie

Przekazałem Ci 5 stylów funkcjonowania w konflikcie. Powiedziałem też o swoich doświadczeniach. Pokazałem Ci, w jaki sposób możesz przestać unikać konfliktów. Na konkretnych przykładach zaprosiłem Cię do refleksji.

Myślę, że masz sporo materiału do analiz, ale chciałbym też, abyś praktykował, praktykowała to wszystko w realnym życiu, bo tylko wtedy to ma jakikolwiek sens.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Wysoka wrażliwość – jak sobie radzić?

Wysoka wrażliwość – kontrowersje

Ja jestem osobą wysoko wrażliwą i wiem, że wielu z Was także. Dlatego chciałem się podzielić swoimi doświadczeniami, opowiedzieć o tym krótko. Czym jest wysoka wrażliwość, jakie są jej plusy i minusy, a przede wszystkim jak można wykorzystać tą wysoką wrażliwość w życiu?

Mam wrażenie, że wiele osób uważa to za kulę u nogi. Jakieś przekleństwo. Też tak wcześniej myślałem a teraz wiem, że można to w fajny sposób wykorzystać. Zastanówmy się nad tym, czy to faktycznie jest błogosławieństwo, czy jest przekleństwo, czy może to jest też miecz obosieczny i te cechy wysokiej wrażliwości można wykorzystać w różny sposób.

Czy wysoka wrażliwość to mit?

Wysoka wrażliwość jest to termin nie medyczny. Nie jest łatwo wytłumaczyć czym ta wysoka wrażliwość jest, ale najprościej ujmując jest to zespół cech, który powoduje, że osoby posiadające taką sensoryczną nadwrażliwość odczuwają dużo mocniej i więcej bodźców i tego wszystkiego, co do nich dociera z otoczenia.

I nie jest to jakaś wymyślona historia, bo ta terminologia już funkcjonuje od lat 90 tych, gdy Dr Aron napisała słynną książkę o wysokiej wrażliwości, która była podparta badaniami. Do tej pory jest też wiele badań, które potwierdzają istnienie tego zjawiska jak wysoka wrażliwość. Nie jest to też żadne zaburzenie, chociaż wiele osób, które mogą być postrzegane jako osoby wysoko wrażliwe, mogą mieć też zaburzenia innego typu, np. jakieś zaburzenia osobowości.

Dlatego ten temat, tak jak wspomniałem na początku, jest tematem kontrowersyjnym. Jak ta wysoka wrażliwość pojawiła się w moim życiu? Otóż ta historia jest dość długa i skomplikowana. Postaram się ją przedstawić w taki sposób zwięzły.

Wysoka wrażliwość to nie nowość

Ja o wysokiej wrażliwości dowiedziałem się już jakiś czas temu. Parę lat wstecz. Jednak właśnie wydawało mi się, że ta wrażliwość jest tylko taką cechą, która powoduje, że ja mam więcej empatii i jestem trochę bardziej może delikatny, kruchy psychicznie, ale nie myślałem, że za tym stoi cokolwiek więcej. Ale zmiana nastąpiła w momencie, kiedy jakieś 2, 3 lata temu posłuchałem audycji na ten temat. Całkiem przypadkiem. Kiedy te badania już były bardziej zaawansowane.

I tam było to trochę bardziej omówione. Zacząłem w tym temacie kopać i okazało się, że to nie jest tylko empatia. To nie jest tylko jakieś jakaś większa kreatywność i te wszystkie cechy, które są kojarzone z wysoką wrażliwością, o których opowiemy sobie później. Ale przede wszystkim osoby wysoko wrażliwe inaczej postrzegają świat.

Ich układ nerwowy inaczej przetwarza bodźce, co powoduje, że to ma wpływ na każdą praktycznie część życia osób wysoko wrażliwych. Dodatkowo tych osób wysoko wrażliwych jest około 20-30% społeczeństwie, co w Polsce daje liczby około 7, 8 lub 9 milionów osób. Także jest to całkiem pokaźna grupa osób, która może nawet nie wiedzieć o tym, że są osobami wysoko wrażliwymi.

A jeżeli wie o tym, to bardzo często jest tak, że jest to jakieś miejsce przekleństwa. Nie potrafią sobie z tym radzić, co bardzo często czytam na forach i też widzę w kontaktach z klientami. Opinie, że to jest jakieś skaranie boskie i w ogóle najlepiej byłoby być kimś innym uważam, za nie do końca pożądane.

Wypieramy się tego, kim jesteśmy, a przecież jakby ta wysoka wrażliwość była czymś totalnie nie przydatnym, toteż wyginęłaby w procesie takiego rozwoju człowieka i te geny wysokiej wrażliwości nie przetrwały by dalej.

Co wiemy o wysokiej wrażliwości?

Wysoka wrażliwość jest przekazywana genetycznie.

Na przykład u mojej rodziny moja mama jest osobą wysoko wrażliwą. Wcześniej był mój dziadek. Prawdopodobnie moja prababcia. Ciężko to stwierdzić, ale jest to zespół cech, które są przekazywane genetycznie.

Tak jak mówiłem wcześniej, wysoko wrażliwe osoby więcej przeżywają emocji, bardziej są narażone na stres, na różnego typu nałogi. Te bodźce wszystkie, które nas otaczają, są dla nich dużo bardziej przytłaczające i dużo mocniej je odczuwają.

Wysoka wrażliwość – Plusy

W przeszłości nie zwracałem na to, aż takiej uwagi, dopóki nie zapoznałem się z badaniami, ale też z tym, że to faktycznie jest coś, czym należy umieć się posługiwać. Tak więc jakie są plusy wysokiej wrażliwości?

To osoby wysoko wrażliwe potrafią być bardzo empatyczne i przejmować emocje innych ludzi, wypytywać te emocje innych ludzi. Ja często mam tak, że rozmawiam z kimś przez telefon i po kilku sekundach słyszę, odczuwam w jakim stanie ta osoba emocjonalnie jest. Wtedy mogę zapytać co się u niej dzieje. Albo wchodzę do pokoju i widzę, czuję tą aurę. Nie chodzi o coś mistycznego, Chodzi po prostu o to, że ludzie są w stanie przeczytać te emocje u innych ludzi.

Osoby wysoko wrażliwe też mają bardzo analityczny umysł. To się bardzo przydaje przy podejmowaniu decyzji przeróżnego typu zawodach, których wymagana jest taka głęboka solidna analiza. Ta cecha przydaje się w takich zawodach pomocowych jak psycholog, doradca. W pewnym sensie też lekarz, chociaż nie taki chirurg, który naprawdę ma dużo stresu, jest pod dużym napięciem.

Wysoko wrażliwe osoby są też dobre w planowaniu, w dążeniu do celu. Są bardzo systematyczne i takie nieustępliwe. Kiedy wyznaczają sobie cele, potrafią do nich dążyć i nie mają problemów z motywacją.

Wysoko wrażliwe osoby też mają satysfakcjonujące relacje. Ja też już od początku swojego życia zawsze miałem grono przyjaciół. Nie było to duże grono, ale to zawsze były osoby oddane, z którymi zazwyczaj utrzymuję relacje przez lata. Także te osoby dbają o relacje. Są to relacje często bardzo głębokie i satysfakcjonujące.

Osoby wysoko wrażliwe też mają taki dryg do pracy nad sobą, do wglądu w siebie, taką refleksyjność, co jest też przydatne w rozwoju osobistym i też w różnego typu problemach, czy to mentalnych, czy też innego rodzaju. Osoba wysoko wrażliwa też docenia małe rzeczy. I nie ma takich wygórowanych potrzeb, nie potrzebuje na wakacjach nie wiadomo jakiej atrakcji itd. Ja czasami jadę w takie miejsca, gdzie jest po prostu cicho, spokojnie i dla mnie to już jest naprawdę super. Nie potrzebuję skoków ze spadochronem i dodatkowych atrakcji. Śmiesznie jest jak spotykam się z innymi ludźmi, na przykład moim braćmi. Oni zaraz proponują jakieś gokarty, inne historie. JA to lubię, bo warto mieć w otoczeniu osoby, które są innego typu, normatywnie wrażliwe, żeby też one w jakiś sposób balansowały tą wysoką wrażliwości. Też wyciągały Cię z takiej strefa komfortu. Polecam mieć takie osoby w swoim otoczeniu.

Wysoko wrażliwe osoby dbają o taki balans w życiu rodzinnym, zawodowym. To wszystko jest raczej harmonijne, poukładane.

Wysoka wrażliwość – minusy

Pewnie byście wymienili ich wiele. Ja powiem tylko o tym, że te bodźce, które są z otoczenia mogą być dla osób wysoko wrażliwych bardzo przytłaczające. Taki szum, zgiełk dużych miast, aglomeracji, koncertów to wszystko powoduje zmęczenie.

Gdy otacza Cię dużo takich bodźców, to z czasem ta twoja bateria tak jak w telefonie się rozładowuje. I potrzebujesz pobyć trochę samemu, trochę się odizolować. Ja bardzo fajnie sobie reguluję stres poprzez sen. Większość takich tego typu sytuacji stresowych rozwiązuje w taki sposób, że po prostu muszę się dobrze wyspać i to napięcie bardzo szybko mi schodzi.

Osoby wysoko wrażliwe mogą unikać zmian i być takie bardziej asekuracyjne, co też może mieć swoje plusy i minusy. Mogą często nie realizować swojego potencjału, swoich możliwości przez to, że boją się zmian, nowych wyzwań.

Wysoko wrażliwe osoby też, nie lubią wystąpień publicznych. Zazwyczaj większość osób nie lubi, ale one w ogóle nie lubią być w centrum uwagi. Raczej siadają zawsze z tyłu niż siedzą w pierwszych rzędach. Raczej są takie właśnie schowane trochę za filarem i takie wycofane.

Kolejnym elementem jest to, że często mają trudności z postawieniem granic i asertywnością cierpiąc przy tym niejednokrotnie w relacjach. Są też delikatne psychicznie. Mają też dużą skłonność do nałogów, depresji. Wydaje mi się też, że duża część samobójców niestety to są osoby wysoko wrażliwe, chociaż nie wiem czy są na ten temat jakiekolwiek badania, ale wydaje mi się, że to może też być fakt, który jest już do zbadania.

Też wysoko wrażliwe osoby potrafią przyciągać osoby toksyczne. Często osoby takie wysoko wrażliwe lądują w relacjach z toksycznymi osobami, które je wykorzystują, od których nie mogą się uwolnić. I te historie trwają latami. Padają też ofiarą różnych oszustów. Są też trochę naiwne, takie idealistyczne.

Wysoka wrażliwość – zarządzanie


Także pewnie znasz to, jeżeli jesteś osobą wysoko wrażliwą. Teraz najważniejsza kwestia jak zarządzać tymi elementami i czy to wszystko jest takie negatywne czy pozytywne? Jak spojrzeć w ogóle na tą sytuację? Tak całościowo, kompleksowo? Ja Ci proponuję, żeby przyjrzeć się temu z dwóch stron.

Mamy taką cechę – relacyjność. Możemy spojrzeć na to z tej strony, że osoby wysoko wrażliwe są naiwne, lojalne. Te cechy są trochę przeciwstawne, ale wysoko wrażliwe osoby budują głębokie relacje. I to jest bardzo pozytywne. Są lojalne. No ale właśnie mogą być naiwne i łatwo je można zranić. Po takich rozstaniach często bardzo trudno się podnoszą, Dlatego muszą uważać z kim wchodzą w relacje i jakiego typu, bo to może być dla nich kosztowne, ale są bardzo wdzięcznymi partnerami w relacjach.

Kolejny aspekt to analizowanie. To jest bardzo fajne przy podejmowaniu jakiś kluczowych, trudnych decyzji. I te osoby wysoko-wrażliwe bardzo często są analitykami też w różnych miejscach, bo świetnie się do tego nadają. Ale można dojść do ekstremum i analizować proste sytuacje, jakieś zakupowe w nieskończoność i też nigdy nie być pewnym, czy to jest dobra decyzja. Trzeba też na to uważać. To kolejny element, na którym można spojrzeć z dwóch stron.

Dalej kreatywność. Taka skłonność do stąpania w chmurach, taka artystyczna dusza. To też są cechy bardzo mocno związane z wysoką wrażliwością. Ja też sam np. gram na gitarze i bardzo to uwielbiam. Czasami jak po prostu sobie puszczę jakaś muzykę melancholijną, to mogę po prostu odpłynąć w jakieś rejestry, ale bardzo często można stracić tę równowagę i przestać stąpać mocno podziemiami. Trzeba też mieć to na uwadze.

Pomaganie innym to jest super cecha, którą osoby wysoko wrażliwe potrafią ten świat w jakiś tam sposób usprawniać i czyni go lepszym. Ja też to bardzo często stosuję, ale też drugim końcem tej sytuacji jest to, że bardzo często też się zdarza, że te osoby bywają wykorzystywane, potem są sfrustrowane i wycofują się z tego pomagania. Ten element też ma dwie strony.

Te bodźce, które spotykają cię każdego dnia, powodują, że Ty jesteś wyczerpany i jesteś zmęczony, ale też jadąc na wakacje nie potrzebujesz nie wiadomo jakiej atrakcji. Także nie jesteś osobą, która bodźcuje się jakimiś dodatkowymi atrakcjami. Nie musi być to być nie wiadomo jak intensywne. Ograniczona ilość bodźców, które wysoko wrażliwe osoby przetwarzają ma też swoje plusy, bo nie potrzebujesz nie wiadomo jakich fajerwerków w swoim życiu. Twoje życie jest stabilne, przewidywalne i czujesz się w tym dobrze.

Kolejny element to, że nie jesteś w centrum uwagi, nie jesteś duszą towarzystwa, nie brylujesz na imprezach. To jest jakiś element. Ale z drugiej strony jesteś świetny w kontaktach jeden na jeden, w takich właśnie głębokich relacjach, które trwają latami. Także to jest kolejny element, który ma dwa elementy, dwa oblicza.

Osoby wysoko wrażliwe zazwyczaj są spokojne, poukładane, dobrze sobie radzą w takich przewidywalnych sytuacjach, ale z drugiej strony są mało spontaniczne. Pod presją czasu, dużej ilości obowiązków, często się gubią, tracą głowę i w takich sytuacjach ekstremalnych nie potrafią się zachować. To jest znowu coś za coś.

Taka systematyka, przewidywalność i to, że można na nich zawsze polegać nie koreluje z tym, że w takich sytuacjach bardzo trudnych potrafią być liderami, zarządzać całą sytuacją i wziąć odpowiedzialność na siebie i wyprowadzić ludzi z jakiejś nagłej, trudnej sytuacji.

Wysoka wrażliwość – pomyśl o tym

Powiedziałem już o kilku takich właśnie plusach i minusach, o tym, jak zarządzać tymi elementami w twoim życiu.

Teraz chciałbym Cię zaprosić do refleksji. Zastanów się, jak możesz wykorzystać te elementy, implementować do swojego życia? Jak wykorzystać pozytywne strony wysokiej wrażliwości. Jak ograniczyć negatywne aspekty? Jak w ogóle możesz zarządzać swoją wysoką wrażliwością zgodnie z tymi elementami, o których Ci powiedziałem?

Co zrobić żeby być szczęśliwym, spełnionym w jakiś sposób, żeby ta wysoka wrażliwość nie ciążyła ci w twoim życiu.

Pamiętaj o tym, że jeżeli jesteś osobą wrażliwą, to nie możesz funkcjonować w taki sam sposób jak inni. Też z tym się zmagałem przez lata i bardzo często wystawiałem się w sytuacjach, w których osoby normatywnie wrażliwe radziły sobie świetnie.

U mnie było gorzej. I wydawało by się, że ze mną jest coś nie tak, że po prostu jestem osobą, która pewnych rzeczy nie jest w stanie zrobić albo nie ogarnia jakiś tam spraw, ale to jest bardzo, bardzo jednostronne i Płytkie podejście. Także nie zarzucaj sobie tego, że jesteś osobą wrażliwą. To jest coś pozytywnego i potrzebujemy osób wysoko wrażliwych w każdej dziedzinie życia.

Praktycznie poza jakimiś tam ekstremalnymi sytuacjami, kiedy ktoś jest strażakiem albo chirurgiem, kiedy naprawdę trzeba podjąć bardzo trudne decyzje pod dużą presją czasu.

Chciałbym Cię zachęcić do tego, abyś zastanowił się nad tym tematem, aby zadbał o siebie i dostosował rozwiązania w swoim życiu. Dostosował środowisko do tego, kim jesteś. Bo po pierwsze musisz budować środowisko i otoczenie. Czy to chodzi o pracę, o relacje, o dom, w którym jesteś? Aby to wszystko było dostosowane do Twojej wrażliwości, ale z drugiej strony też powinieneś się wystawiać na sytuacje, które czasami nie będą komfortowe.

Na przykład dla mnie występowanie przed kamerą nie jest rzeczą super oczywistą. Jak dostałem możliwość. Współpracy ze studiem „Blisko”, to na początku się bardzo ucieszyłem, bo to jest profesjonalny sprzęt i w ogóle wszystko super. I jeszcze mój przyjaciel Filip jest za kamerą. Ale jak przyszedł dzień, kiedy miałem się przygotować do tego wystąpienia to po prostu byłem sparaliżowany lękiem

Tak jest też w wielu sytuacjach, z którymi się zmagamy jako osoby czy to wysoko wrażliwe, czy też normatywnie wrażliwe, ale to też dotyczy każdego z nas i tych naszych przekonań, ograniczeń.

I pewnie zobaczysz progres w moich nagraniach. Od momentu, kiedy zacząłem występować w nowym studiu, cieszę się na to, ponieważ mimo tego, że właśnie nie było to dla mnie takie oczywiste, łatwe i przyjemne pewien sposób.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Polska oczami Amerykanina

Co cię skłoniło, żeby przyjechać do Polski?

W 2010 roku poznałem Pana Boga przez Biblię i rozumiałem co to znaczy być zabawionym z Jezusem.

Zbawionym…

Zbawionym, tak (hahaha)

Zabawiać się można na różne sposoby, ale tu raczej chodzi o zbawienie

Tak, dobrze, że pomagasz. Polski nie jest łatwy.

Moje serce było pełne i zacząłem pisać piosenki i prozy i dostałem zaproszenie do Polski żeby prowadzić warsztaty gospelowe. I w tym czasie poznałem Ewę… moją żonę.

A czy możesz opowiedzieć trochę o życiu w Stanach?

Może nawet w Teksasie? Ludzie w Polsce mają obraz życia w Stanach z filmów i nie za bardzo wiedzą czym te stany różnią się od siebie. A ja znając Ciebie wiem że Teksas jest dość specyficznym miejscem.

No my w Teksasie jesteśmy bardzo konserwatywni. Ja jestem taki miastowy chłopak. Jestem z Huston, prawie całe moje życie tam mieszkałem. W mojej opinii jesteśmy nudni.
Do szkoły, do pracy… nie mamy ciekawych rzeczy do zrobienia. Ale mamy dużo różnych bardzo dobrych restauracji, chyba to jest to co my robimy. Więc po pracy jemy obiad i do domu. Obejrzymy Netflix. Jak macie dzieci to można wysłać je na dodatkowe zajęcia. Piłka nożna, koszykówka, siatkówka, karate.
Dużo jest ludzi wierzących, chrześcijan więc dużo też czasu spędzamy w kościele.

Ok, wróćmy tu do Polski.

Czy miałeś jakieś oczekiwania, przekonania odnośnie Polski, Europy? I jak się to później okazało być trafne?

Dla mnie to było mocno niespodziewane, bo Europa jest bardziej progresywna…

Dlaczego?

(śmiech) No ja byłem bardzo zaskoczony, bo na każdej reklamie było… no… jak to powiedzieć… Więcej skóry [ciała] … nawet w reklamie kawy była piękna kobieta i trochę więcej niż chciałbym zobaczyć widziałem… Wtedy byłem w szoku. Na pewno jeśli chodzi o ubrania i jak prezentują się kobiety, no to było inaczej.

Też ceny są inne. Teraz na pewno. Jest zbyt drogo.

Ulice są wąskie, a samochody mniejsze niż te, które mamy w Teksasie.

A jak zacząłem pracować w szkole, jako nauczyciel języka angielskiego, trochę hiszpańskiego i muzyki gospel, to też byłem bardzo zaskoczony, że dzieci mają bardzo dużo wakacji, przew od szkoły. Zielona szkoła, biała szkoła [ferie zimowe]. To było zaskakujące. Że dzieci mają możliwość odpocząć sobie.
Pogoda to był dla mnie szok.

To jest również szok dla mieszkańców Polski.

No nie ma za dużo słońca, ogólnie jest szaro. Szaro, wszystko szare jak w IKEA. Szary jest modny (śmiech)

Ale też z pozytywnych stron, że tu w Polsce ludzie może nie są mega otwarci na obcych ludzi, ale jak masz już relację z kimś, to jest prawdziwa. To jest prawdziwy przyjaciel, z którym robicie razem rzeczy, możecie wyjść na kawę, piwo, jak masz coś w domu do zrobienia, to pukasz do niego i robicie to razem. Przeróżne rzeczy robię z moim przyjacielem w Polsce. Dla mnie to było szokiem, bo my mamy w stanach trochę estetyczne relacje. Tylko cześć, cześć. Nic głębokiego. Powierzchowne. Taki small talk. Do restauracji fale.
Tu jest tak, że nie ma dużo tych ludzi, tych relacji, ale są bardzo wartościowe.

To tylko fragment naszej świetnej rozmowy. Pełen wywiad możesz obejrzeć na YouTube lub posłusłuchać w formie podcastu na Spotify i ApplePodcast.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

(Nie)idealny urlop – Jak wypocząć i nie zwariować

Urlop, który męczy bardziej niż praca.

Czekasz pewnie na ten moment kilka tygodni. Rezerwujesz hotele, przeloty. Wyczekujesz urlopu, na który zasłużyłeś po ciężkim roku pracy? Co jeśli jedziesz tam i okazuje się, że urlop zamiast być czymś pozytywnym staje się dramatem? Na miejscu wszystko Ci przeszkadza. A to drogo, a to nieodpowiedni ludzie, a to pogoda nieodpowiednia. Jedziesz z przeświadczeniem, że ten urlop pozwoli Ci się zresetować, odpocząć , naładować energię, baterie na cały kolejny rok pracy. Jednak na miejscu okazuje się, że tak nie jest i wszędzie doszukujesz się negatywów. Czujesz poddenerwowanie, stres i w konsekwencji wracasz z urlopu bardziej zmęczony, zestresowany. Usiłujesz się mocno zresetować, jednak wszystko wskazuje na to, że ten urlop nie będzie do końca udany. Jeśli to twój przypadek i z urlopu wracasz bardziej zmęczony niż wypoczęty, to przygotowałem dla Ciebie 10 sposobów jak spędzić nieidealny urlop na którym odpoczniesz i nie zwariujesz.

Chyba nie muszę przypominać jak ważny dla twojego balansu, równowagi i zdrowia psychicznego jest urlop. To część Twojego życia, w której regenerujesz się, odpoczywasz, poprawiasz często zachwianą równowagę, balans w swoim życiu. Możesz też spędzić czas z bliskimi, zwiedzić wiele miejsc, poznać inne kultury i wiele się nauczyć. Jest wiele badań psychologicznych wskazujących na wagę i istotność urlopu dla naszego zdrowia psychicznego, ale też te badania pokazują, że ludzie coraz częściej wracają z urlopów bardziej zmęczeni niż wypoczęci. Chciałbym, żebyś tego uniknął. Mam dla Ciebie 10 wskazówek, porad, które możesz wykorzystać jadąc na urlop.

1. Planuj, ale nie za dużo

Nie traktuj urlopu jako kolejnego zadania, misji, celu do wypełnienia. Zostaw sobie miejsce na spontaniczność. Nie zapełniaj swojego grafiku do granic możliwości. Tak aby nie latać z jednego hotelu do drugiego, z samolotu do samochodu i mieć jakąś przestrzeń żeby spędzić ten czas w sposób harmonijny i spokojny.

2. Wyłącz elektronikę

To w obecnych czasach może brzmieć jak banał, ale jesteśmy tak przywiązani do naszych sprzętów elektronicznych, że towarzyszą nam każdego dnia. Urlop jest świetnym momentem, w którym możemy się od tego odciąć, nie musimy sprawdzać maili, możemy czytać książki, spędzić czas z bliskimi, na łonie natury. Jest wiele badań wskazujących na to, że im mniej używamy sprzętów elektronicznych w czasie podróży, tym wracamy z niej bardziej zadowoleni i szczęśliwi.

3. Wypróbuj coś nowego

Bardzo fajnym elementem urlopu może być jakiś nowy bodziec. Przykładowo możesz spróbować nowych sportów nowej aktywności, nowej kuchni. Nie musi to być coś ekstra, specjalnego, fantastycznego. Możesz po prostu pojechać w inne miejsce, do innego hotelu niż zazwyczaj, a nowy bodziec będzie dla Ciebie takim stymulatorem do rozwoju – ciekawym, interesującym impulsem na przyszłość. Może zachęci Cię do jakiejś zmiany w Twoim życiu.

4. Praktykuj bycie tu i teraz

Oczywistym jest, że potrzebujemy kilku dni, żeby się oderwać od naszych codziennych spraw, obowiązków. Powinniśmy uczyć się być tu i teraz. Skupić się na bodźcach, które są w danym momencie. Zatrzymać tą gonitwę myśli, która nam ciągle towarzyszy. Im szybciej się tego nauczymy, im częściej będziemy to praktykować, tym będziemy odczuwać większą radość z takich prostych rzeczy typu poranna kawa, jakieś drobne rytuały. To możemy ze sobą zabrać również po powrocie z urlopu.

5. Praktykuj wdzięczność i skupiaj się na pozytywach.

Na nieidealnym urlopie zawsze znajdą się jakieś niedociągnięcia. Nie skupiaj się na odczuwaniu negatywnych emocji, bo emocje powstają z naszych myśli. Zawsze znajdzie się coś nieodpowiedniego, do czego można się przyczepić. My Polacy jesteśmy w tym mistrzami. Dlatego warto na koniec dnia pomyśleć o dwóch, trzech rzeczach, które były fajne danego dnia. Które sprawiły, że ten dzień był odmienny, przyjemny, fajny. Takie myślenie będzie powodować w nas falę pozytywnych emocji. Taki nawyk może doprowadzić później do tego, że twoje życie, samopoczucie będzie lepsze nawet po powrocie do pracy.

6. Zadbaj o swoje potrzeby

Oczywiście, jeśli masz dzieci, no to skupiasz się też na nic, ale postaraj się wygospodarować jakiś czas tylko dla siebie. Poczytaj książkę, idź na spacer. Polecam też aktywności fizyczne, które pozwalają oderwać umysł od tych codziennych rzeczy. Dzięki takim aktywnościom, możesz się zrelaksować, wydzielą się hormony szczęścia, endorfiny. To jest bardzo fajna metoda, aby w jakiś tam sposób poczuć się lepiej.

7. Nie musisz wszystkiego zobaczyć

Nie musisz odhaczać listy zadań, celów w jakimś miejscu, regionie gdzie jesteś. Zostaw sobie coś na przyszłość, jakąś przestrzeń do tego żeby spędzić ten czas spokojnie. Chyba że jesteś typem osoby, która lubi gonitwę, bo tacy ludzie też są.

8. Realistyczne oczekiwania

Jeśli jedziesz na urlop nad polskim morzem, to nie denerwuj się za każdym razem na korki, ceny i parawany, bo to są nieodłączne elementy naszego morza. Jeśli jedziesz w inne miejsce to tam też, są elementy występujące zawsze. Przykładem może być Egipt w lipcu. Będzie gorąco, będą zatrzymywać Cię uliczni straganiarze. Dlatego miej realistyczne oczekiwania i wzgląd na to co cię może w danym miejscu spotkać. Pewne rzeczy są całkiem do przewidzenia.

9. Indywidualne podejście.

Każdy z nas lubi inaczej wypoczywać. Przed wyjazdem, przed planowaniem, zastanów się w jaki sposób lubisz najbardziej wypoczywać. Być może nigdy się nad tym nie zastanawiałeś. Dostosuj urlop, miejsce, aktywności, do tego w jaki sposób lubisz wypoczywać. Jeśli jedziesz z kimś to postaraj się to dograć w taki sposób, żeby był to kompromis uwzględniający potrzeby obu lub kilku stron. Pamiętaj, że każdy z nas jest inny, mamy inne potrzeby, dlatego takie indywidualne podejście do życia jest bardzo fajne i bardzo skuteczne.

10. Ważne jest z kim, a nie gdzie.

Dużo ważniejsze od tego dokąd jedziesz jest to z kim tam jesteś. Nawet jeśli podróżujesz sam, to pamiętaj, że spędzasz czas ze sobą. Moje indywidualne doświadczenie, po ponad 30 latach urlopów, zwiedzeniu wielu miejsc, pokazało mi, że dużo ważniejsze jest to z kim spędzam ten czas. Najpierw planuję z kim chcę jechać na urlop, czy wycieczkę, a dopiero potem dobieram miejsce. Rzadko jest odwrotnie. Czasem mam w głowie jakieś miejsce, które chciałbym odwiedzić i dogaduję to z osobą z którą chciałbym spędzić czas. Inne rzeczy schodzą na dalszy plan. Liczy się czas, który możemy dzielić z drugą osobą. To jest coś niepowtarzalnego.

Urlop daje naprawdę fajną przestrzeń do poznania siebie nawzajem, rozmów, aktywności na co na codzień nie ma miejsca. Mimo, że już wiele zwiedziłem miejsc i z wieloma osobami byłem na wyjazdach to tak naprawdę odkryłem to dość niedawno, że dużo ważniejsze dla mnie jest to z kim jadę iż miejsce, cel. Nic nie zastąpi fajnego towarzystwa– nawet najpiękniejsze zamki, plaże, krajobrazy.

Podsunąłem Ci 100 pomysłów, porad, w jaki sposób można efektywniej, spokojniej i w bardziej zrównoważony sposób spędzić urlop. Mam nadzieję, że wykorzystasz to w najbliższym czasie. Pamiętaj żeby indywidualnie dostosowywać do swoich potrzeb i charakteru. Pamiętaj też, że urlop jest fajnym momentem, w którym możesz przemyśleć pewne rzeczy w życiu. Mi w czasie urlopu wpadają często bardzo fajne pomysły, na które często nie mam przestrzeni w takiej codziennej gonitwie, która dotyczy tez pewnie Ciebie. Dlatego wykorzystaj ten czas, to jest fajny moment.

Życzę Ci nieidealnego urlopu – takiego, który będzie wystarczająco dobry, dostosowanego to twoich potrzeb i oczekiwań.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

(Nie)idealne wybory – akceptacja czy działanie?

Co wybrać?

Zapewne są sfery w Twoim życiu, z których nie jesteś do końca zadowolony. Może to być praca, związek, Twoje zdrowie i ogólnie Twoja sytuacja. Dlatego dziś zastanowimy się co wybrać: akceptacja czy działanie? W tym wpisie omówię oba podejścia. Pokażę Ci plusy i minusy każdego z nich. Oczywiście przedstawię też wiele przykładów z życia. Zachęcę Cię do ćwiczenia i osobistej refleksji. A na koniec, wzorem filmu Matrix będę Twoim osobistym Morfeuszem i położę przed tobą niebieską pigułkę, która będzie symbolizowała akceptację, oraz czerwoną, która będzie symbolizowała działanie. A może jest trzecia droga?

akceptacja czy działanie?

Wszyscy stoimy przed tym wyborem

Dylemat: akceptacja czy działanie, jest Ci z pewnością bliski, od samego początku życia. Może nawet nie masz tego świadomości. I być może teraz jesteś w jakiejś trudnej sytuacji i stoisz przed podobnym dylematem. Działać czy zaakceptować sytuację, w której się znajduję?

Być może jesteś w związku, z którego jesteś nie do końca zadowolony i zastanawiasz się, czy akceptować dalej tą sytuację czy też rozstać się, a może udać się na terapię par. Być może masz pracę, która jest bardzo stresująca i wprowadza wiele konfliktów. Ale przynosi Ci dobre profity i uposażenie. I zastanawiasz się czy trwać w tej pracy, czy może jednak podjąć jakieś działania. Być może są jakieś elementy Twojego zdrowia, które są niedoskonałe i zastanawiasz się czy podjąć leczenie, czy szukać pomocy, czy po prostu tą sytuację zaakceptować w tym momencie i pozostawić ją, odłożyć na później.

Być może stoisz przed innymi wyzwaniami i pytaniami i zastanawiasz się na ile daną sytuację możesz zaakceptować, a na ile możesz podjąć jakieś działania w danym zakresie. Chcę Ci dzisiaj w tym pomóc, dlatego na początek wyjaśnimy te dwa pojęcia. Postaram się to zrobić bez używania specjalistycznej, psychologicznej terminologii.

Wybierasz akceptację…?

Akceptacja to zgoda, aprobata, na sytuacje, zdarzenia, ludzi, myśli i emocje, które nas spotykają. To podejście wynika ze zrozumienia tego, że nie jesteśmy w stanie kontrolować tego co się dzieje w naszym życiu w pełni, ale możemy się nauczyć skutecznie reagować na to, co się dzieje wokół nas.

Jakie korzyści wynikają z akceptacji? Pomaga nam ona radzić sobie z trudnymi sytuacjami w życiu i poprawia nasze samopoczucie. Wchodząc głębiej w temat, akceptacja redukuje stres i napięcie, które pojawiają się w naszym życiu, wpływa pozytywnie na nasze relacje, ponieważ mamy większą dozę tolerancji do innych ludzi, do konfliktów, które się pojawiają przy interakcjach z innymi ludźmi. Poprawia samopoczucie i poczucie własnej wartości, bo mamy większą tolerancję do własnych błędów i tego o czym nie raz mówię tu na mojej stronie Człowiek Nieidealny. Akceptacja poprawia nasze zdrowie psychiczne. Pomaga unikać negatywnych myśli, emocji, które mogą prowadzić do stanów depresyjnych, lęków i zaburzeń psychicznych.

akceptacja czy działanie?

Jakie minusy może przynieść postawa akceptacji? Może prowadzić do braku zmiany i utknięcia w jakiejś sytuacji, która jest dla nas niekomfortowa. Może nas także popychać do niezdrowych kompromisów, które będą pogłębiać nasz zły stan. Możemy pozostać w sytuacji, która długofalowo jest dla nas bardzo negatywna. Źle rozumiane i wykorzystywane strategie akceptacji mogą prowadzić do wyrobienia sobie nawyku bezradności i utraty kontroli nad własnym życiem. To może w konsekwencji powodować brak motywacji i ignorowanie własnych potrzeb, planów, celów. Jest to droga do stania w miejscu przez lata.

O tym jak ja zastosowałem taktykę akceptacji w swoim życiu…

W młodości bardzo chciałem być muzykiem. Dużo grałem na pianinie, później na gitarze. Jednak zrozumiałem, że nie mam w sobie tyle talentu, determinacji, żeby tym zawodowym muzykiem zostać. Poszedłem w inną stronę… i teraz czytacie ten wpis.

Kolejnym przykładem są momenty, w których ktoś zrywa z Tobą relację lub ją ogranicza. Kiedyś miałem taki nawyk, aby o te relacje walczyć, w jakiś sposób znowu zapalać. Traciłem przy tym bardzo dużo energii i emocji. Teraz akceptuję to, że ludzie w moim życiu pojawiają się i znikają. Jest to zupełnie naturalne.

Klasycznymi przykładami są też takie rzeczy losowe. Jedziesz na wakacje, nad polskie morze i nagle jest zła pogoda, dzieje się coś nieprzewidzianego. Być może przykład pogody nad polskim morzem nie jest do końca adekwatny, bo staje się to regułą. Jednak myślę, że wiesz o co chodzi. Zamiast denerwować się , spalać i kipieć tą negatywną energią, możesz tą sytuację zaakceptować i pójść z innymi rzeczami dalej. Cieszyć się tymi momentami, które są mimo wszystko.

Wolisz działać…?

W tym podejściu staramy się zmienić sytuację, w której jesteśmy i podejmujemy jakieś działania, kroki. Wyznaczamy sobie cele, aby wyjść z sytuacji, która jest dla nas niekomfortowa. Jakie korzyści wynikają z takiego podejścia?

Jakie są zalety? Przede wszystkim może to przynieść pozytywne zmiany, satysfakcję i pomóc w naszym rozwoju. Jeśli wszystko się uda możesz zwiększyć swoje poczucie sprawstwa, kontroli, tego że masz wpływ na swoje życie.

akceptacja czy działanie?

Jakie zatem mamy zagrożenia? Przede wszystkim to, że musimy zaangażować czas, energię, możemy się wystawić na dodatkowy stres i wysiłek. Każde działanie jest okupione jakąś ceną, może też powodować konflikty i oczywiście jakieś negatywne konsekwencje. Pamiętaj, że nie wszystkie działania zakończone są sukcesem, a nawet jeżeli są, to często są okupione stratą dla innych osób.

Jakie są przykładowe sytuacje, w których warto podjąć działania?

Są to sytuacje, w których jeśli chcemy osiągnąć jakiś cel musimy coś zrobić. Zapisujemy się na maraton za pół roku, a jesteśmy w kiepskiej kondycji fizycznej – musimy zacząć biegać. Jeśli jesteś w konflikcie z jakąś osobą to jeśli chcesz naprawić tą sytuację, musisz podjąć jakieś działanie. Ja miałem tak w życiu nie raz. Zazwyczaj taka sytuacja mimo naszego chcenia, sama się nie rozwiąże. Często są to też sytuacje kryzysowe, gdy nagle się coś wydarzy. Wypadek samochodowy, choroba. Podejmujemy nagłe szybkie działania, żeby nie tracić czasu i nie zastanawiamy się nad konsekwencjami, nad tym czy podejmujemy te działania w dobrym kierunku.

Co więc wybrać?
Którą opcję? Niebieska – akceptacja. Czerwona – działanie.
Za chwilę Ci w tym pomogę.

akceptacja czy działanie?

1. Indywidualny wybór

Po pierwsze różnica między akceptacją, a działaniem czasami może być bardzo płynna i zależeć od kontekstu i sytuacji w której się znajdujesz, zasobów którymi dysponujesz i tego jaką jesteś osobą, jaką masz odporność psychiczną i w jakim momencie życia się znajdujesz. Jeśli nie czujesz się na siłach, żeby zmienić pracę, która Ci się nie podoba to na tą chwilę zaakceptuj ją. Nabierz siły, popraw swoje inne sfery, uporządkuj tematy, które są dla Ciebie bardziej istotne, a do zmiany pracy możesz wrócić za jakiś czas. Inna osoba w tym samym momencie podejmie już jakieś działania, żeby ta pracę zmienić. Przykładowo wyśle CV, umówi się na rozmowę kwalifikacyjną. Zatem ta sama sytuacja i dwie rożne strategie.

2. Lepsze i gorsze

Po drugie chyba jedna z najważniejsza z rzeczy którą chcę zaznaczyć. Żadna z tych strategii nie jest lepsza lub gorsza. Nie jest tak, że działanie jest zawsze lepsze i to co się promuje w rozwoju osobistym jest idealnym rozwiązaniem. Czasami naprawdę akceptacja jest mądrzejszym rozwiązaniem i przynosi dużo lepsze efekty dla Twojego zdrowia. Czasem jest tak, że na wielu frontach nie da się wygrać jednocześnie. Są takie sezony w życiu, że wiele rzeczy trzeba zaakceptować i po prostu cieszyć się życiem.

3. Połączenie strategii

Po trzecie zachęcam Cię, żeby próbować łączyć w rożnych dziedzinach swojego życia obie strategie – akceptację i działanie. To podejście wywodzące się z terapii akceptacji i zaangażowania. Zostało potwierdzone w wielu badaniach w stanach zjednoczonych, m.in. na uniwersytecie w Berkeley, Harvardzie. Potwierdzono, że osoby, które potrafiły zaakceptować część swojej rzeczywistości, a jednocześnie podejmować działania w kierunku osiągania celów w innych dziedzinach, czerpały największą satysfakcję z życia.

4. Poproś o pomoc

Po czwarte są też specjaliści, którzy pomogą Ci w konkretnych dylematach. Nauczą Cię odpowiedniego podejścia do akceptacji i działania w konkretnych sytuacjach. Pomogą też w długofalowym podejściu do życia i tego jak tymi tematami powinno się zarządzać.

Ćwiczenie – najlepszy wybór

Przygotuj kartkę papieru i napisz sytuację, w której masz dylemat czy podjąć działanie czy ją zaakceptować. Rozpisz plusy i minusy każdej opcji, tylko w taki sposób wnikliwy i uczciwy. Jeśli zdecydujesz się np. zaakceptować jakąś sytuację to możesz napisać owszem, że oszczędzisz sobie stresu i niepokoju emocjonalnego. Pamiętaj jednak, że może to prowadzić do poczucia frustracji i bezradności.

akceptacja czy działanie?

Jeśli decydujesz się na działanie możesz zmienić sytuację na lepszą , ale może się to wiązać z dużym ryzykiem i trudnościami. Oczywiście rozpisz elementy takie, które faktycznie się wydarzą w tej sytuacji. Spójrz na nią z różnych perspektyw, zastanów się jakie są Twoje cele i wartości. Czy ta decyzja jest zgodna z nimi? Jakie konsekwencje może przynieść jedna i druga opcja? Zastanów się co zwykle robisz w podobnych sytuacjach. Czy raczej akceptujesz czy działasz i jakie to zwykle przynosi konsekwencje? Jakie doświadczenia przeszłe możesz wykorzystać w tej sytuacji?

Na koniec gdy masz już pełen bilans tej sytuacji musisz pamiętać, że każda sytuacja jest inna i każdy człowiek jest inny. Też nie powinno to wyglądać tak, że plusy przeważają minusy i dlatego podejmujesz taką decyzję. Te rzeczy mogą być nierównoważne. Dla jednej osoby ważniejsze będzie mniej stresu i większy komfort, a dla kogoś kto jest bardziej skłonny do ryzyka, podejmowanie działań będzie naturalne. To jest bardzo indywidualna sprawa.

Pomyśl o tym

Akceptacja czy działanie? To dylemat, który jest jednym z największych wyzwań, jakie stawiamy sobie każdego dnia. Warto się zastanowić jakie podejście jest dla nas bardziej charakterystyczne, jakie korzyści płyną z każdego z tych podejść. Może jesteśmy w stanie połączyć te dwa podejścia aby osiągnąć większą równowagę. Zachęcam Cię do refleksji nad tym które podejście jest dla Ciebie bliższe.
Nie ma idealnych rozwiązań. Musimy dostosowywać wszystko do siebie. Świat nam często mówi działaj, działaj, działaj. Z drugiej strony popularyzuje się nurt akceptacji, stąd postanowiłem podzielić się z Tobą tym wpisem, żebyś łatwiej się w tym odnalazł.

Zachęcam Cię także do współpracy ze mną w moim procesie coachingowo-mentoringowym gdzie jest miejsce zarówno na akceptację jak i działanie.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

(Nie)idealne lekcje – 7 sposobów na radzenie sobie z porażkami.

Zażenowanie, niepokój, wstyd, złość, frustracja

to są emocje, które najczęściej towarzyszą sytuacjom, w których czujemy, że nie osiągamy swoich celów, albo coś dzieje się nie po naszej myśli. Są to potocznie mówiąc porażki – chociaż ja nie lubię tego słowa. Ale do tego dojdziemy w dalszej części.

Pewnie masz w swojej głowie jakieś wydarzenia, historie, które z łatwością możesz przyporządkować do tej kategorii. Niezdany egzamin, nietrafiona inwestycja, nieudany związek, niepowodzenie w pracy. Są to tylko przykłady wydarzeń, które mogą być postrzegane w kategorii porażki, ale jest to bardzo indywidualne.

Świat, który wytyka porażki.

Żyjemy w społeczeństwie i realiach, które dość mocno wytykają i wskazują na niepowodzenia i porażki. Szczególnie widoczne jest to w systemie edukacji, gdzie przede wszystkim liczy się ten czerwony marker, długopis wskazujący błędy i niepowodzenia. Nie zwraca się natomiast tak dużej uwagi na to co udało się zrobić bez żadnych potknięć. Ponadto wszelkie niepowodzenia są odbierane często jako słabość, co jest dużym absurdem, ponieważ żeby dojść do jakichkolwiek sukcesów i osiągnięć trzeba przejść ten proces nauki.

Jeśli na domiar złego żyjesz w perfekcjonizmie, świecie wysokich wymagań i poczuciu, że wszystko musi być idealnie, to sam na siebie sprowadzasz dodatkowe negatywne emocje gdy coś nie idzie zgodnie z planem.

Mamy jeszcze ten aspekt mediów społecznościowych, o którym bardzo często mówię. Tam właściwie porażek i niepowodzeń nie ma. Bardzo rzadko ktoś się dzieli jakimiś swoimi problemami i rzeczami, które się nie udały. Wszędzie mamy osiągnięcia i super czasy w biegach, świetne zdjęcia z wakacji i ogólnie życie pozbawione wszelkich trosk i problemów.

Jak sobie radzić z tymi niepowodzeniami, które się pojawiają i które będą się pojawiać? Mam dla Ciebie 7 skutecznych strategii na to jak radzić sobie z niepowodzeniami i jak te porażki ostatecznie zamienić w lekcje budując na tym swój długofalowy sukces.

1. Akceptacja porażki

Akceptacja jest procesem, który jest fundamentem naszego zdrowia psychicznego w wielu aspektach. Nie inaczej jest tym razem. Nie powinniśmy uciekać przed negatywnymi emocjami, tłumić ich czy odreagowywać w niezdrowy sposób. To bardzo szybka ścieżka, do stworzenia sobie nawyków tłumienia negatywnych emocji w taki właśnie niezdrowy i niekontrolowany sposób. To może cię zaprowadzić do lawiny kolejnych negatywnych emocji, uzależnień, depresji, bardzo dużych problemów psychicznych. Zamiast tego – zaobserwuj siebie. Nazwij swoje emocje. Pozwól sobie na chwilę słabości i daj sobie trochę czasu na odbudowę, naładowanie baterii i zastanowienie się co warto zrobić w danej sytuacji.

2. Nie bierz porażki personalnie

Lęk przed porażką, przed tymi negatywnymi emocjami powoduje, że bardzo często utożsamiamy porażkę z tym kim jesteśmy i obniżamy swoją wartość, co jest bardzo destrukcyjne. Uświadom sobie, że porażki i niepowodzenia się zdarzają. Jest to rzecz zupełnie naturalna, czasami wręcz losowa. To, że zdarzył ci się wypadek samochodowy, nie zawsze oznacza, że jesteś złym kierowcą. To, że nie spełniasz się w jakiejś pracy, nie znaczy, że jesteś złym pracownikiem. Nie uogólniaj tych zjawisk i nie wywieraj na sobie dodatkowej presji.

3. Nie skupiaj się na tym co pomyślą inni

Lęk przed porównywaniem i przed oceną sprawia, że często w tego typu sytuacjach zastanawiamy się – co pomyślą o nas inni? To jest taki mechanizm, który pojawia się podświadomie i ciężko nad nim zapanować. Niemniej jednak jesteśmy różnymi ludźmi i musimy do takich rzeczy dochodzić indywidualnie. Dla jednych dramatem i życiową porażką może być niezdany egzamin, a dla drugich może to być bardzo błaha sytuacja. Każdy z nas ma inną odporność i inaczej reagujemy na sytuacje stresowe i rzeczy, które nas spotykają. Takie porównywanie się i rozważanie tego co ktoś inny pomyśli o nas jest totalnie bezproduktywne.

4. Weź odpowiedzialność za porażki

To już mniej przyjemna rzecz, ale zachęcam cię do tego, żeby wziąć odpowiedzialność za sytuację, która Cię spotkała. Ja sam niejednokrotnie łapałem się na momentach, w których chciałem zrzucić odpowiedzialność za moje niepowodzenia na czynniki zewnętrzne. Czyli zawsze, wszyscy mogli być winni tylko nie ja, nie moja zła ocena sytuacji. Dlatego przestrzegam Cię przed tym. Jeżeli nie weźmiesz odpowiedzialności za tą sytuację, za to niepowodzenie, to nie będziesz w stanie wyciągnąć z niej konstruktywnych wniosków i czegokolwiek się nauczyć z niej nauczyć. Dlatego tak ważne jest nieuciekanie, niekompensowanie tych momentów w jakiś inny sposób. Aby nie zakłamywać tej rzeczywistości tylko stawić czoła problemowi.

5. Użyj porażki jako lekcji na przyszłość

To zdanie jest cytowane bardzo często, być może brzmi jak pusty frazes i wyświechtana teoria, ale jest w tym sporo prawdy. Oczywiście krótkofalowo łatwiej jest uciec od jakiejś sytuacji, udawać, że nic się nie stało albo, że nie było tematu, ale to jest bardzo niekonstruktywne postępowanie. Z drugiej strony nie żyjemy w zero jedynkowym świecie, więc mogą być sytuacje, w których nie będziesz miał siły się z tymi sytuacjami konfrontować, więc można je odłożyć na trochę później. Jednak zachęcam cię, jak już nabierzesz sił i nadejdzie odpowiedni moment – żebyś zastanowił się co poszło nie tak i co możesz zrobić w przyszłości, żeby do takiej sytuacji nie doszło. Jakie rozwiązania możesz w swoim życiu zaimplementować, aby stać się lepszym sprawniejszym człowiekiem, aby ta porażka przerodziła się w długofalowy sukces.

6. Pierwszy mały krok od porażki

Zastanów się co mógłbyś bez większej analizy zrobić, żeby przezwyciężyć tą sytuację, która cię spotkała. I tu mam na myśli coś naprawdę małego, małe działanie, które sprawi, że ruszysz w odpowiednim momencie.

7. Poproś o pomoc

Oczywiście zachęcam cię do kontaktu ze specjalistą, jeśli masz poważne problemy z radzeniem sobie w sytuacjach stresowych, w napięciach. Jeśli nie radzisz sobie z porażkami, zachęcam cię do wizyty u psychologa terapeuty. Zapraszam też do współpracy ze mną w procesie coachingowo-mentoringowym. Będziesz mógł się nauczyć jak wyrobić w sobie nawyk przezwyciężania przeciwności i niepowodzeń. Nauczysz się przekuwać porażki w lekcje, które będą mogły zaprowadzić cię do sukcesów.

Ćwiczenie

Wyobraź sobie swoją porażkę z przeszłości. Wyobraź sobie co wtedy czułeś i jak udało ci się przezwyciężyć te trudności. Zobacz jak to czego wtedy się nauczyłeś możesz wykorzystać w przyszłości w podobnych sytuacjach. Umiejętności, wola walki, wszystkie rzeczy, których się wtedy nauczyłeś, jak mogą przydać się w przyszłych zmaganiach.

Pamiętaj, że świat w którym żyjemy nie jest perfekcyjny i nie jest idealny. Takie sytuacje będą się zdarzać. Trudności są nieodłącznym nauczycielem w naszym życiu. Dziecko kiedy uczy się chodzić, upada, już przeżywa porażkę, ale podnosi się. Te niepowodzenia są nieodłącznym elementem naszego życia. Wszelkie historie, które nas otaczają w naszej kulturze i cywilizacji opwiadają o tego typu zdarzeniach.

Porażki, które stały się zwycięstwami.

Mnie przykładowo bardzo dotyka historia i misja Jezusa Chrystusa, który umarł na krzyżu. Wydawałoby się, że to porażka i koniec, a jednak zmartwychwstaje po trzech dniach. Dziś Chrześcijaństwo jest największą religią na świecie. Wydawałoby się, że porażka i dramat, który się wykonał zakończył tą historię, a wcale tak nie było. Nasze porażki i niepowodzenia to są każdorazowe ukrzyżowania, upadki z których powstajemy i z których się odradzamy.

Jest wiele innych historii – przykładowo w popkulturze – Gwiezdne wojny, Władca Pierścieni. Wszędzie są upadki, które dążą do sukcesu.

Zachęcam was też do posłuchania mojego podcastu na temat Roberta Lewandowskiego, którego początki wcale nie były łatwe. Gdy był nastolatkiem odrzuciło go wiele klubów sportowych, a dziś jest jednym z najlepszych i najbardziej znanych piłkarzy. Innym fajnym przykładem jest Stephen King, którego pierwszą książkę odrzuciło ponad 30 wydawców, a dziś jest autorem wielu bestsellerów.

Niepowodzenia się zdarzają. Jest to rzecz zupełnie naturalna, jednak ważne jest aby przekuwać je w życiowe sukcesy i uczyć się na nich.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

(Nie)idealne relacje – 7 sposobów jak radzić sobie z samotnością.

Samotność zakorzeniona

Samotność towarzyszyła człowiekowi od początku naszych dziejów, naszej cywilizacji. Dobrym przykładem jest werset z Biblii kiedy Bóg w księdze Rodzaju stwarza świat i wypowiada takie słynne słowa:

Niedobrze jest człowiekowi być samemu

I tu pojawia się historia stworzenia Ewy, no i resztę już znacie.

Ta historia niezależnie od tego czy jesteś wierzący czy nie, niesie ze sobą bardzo fajne treści które są przekazywane przez tysiące lat i zawierają konkretne archetypy i mądrość pokoleniową.

W czasach pierwotnych w większości przypadków samotność oznaczała śmierć. Człowiek który został odrzucony i żył samotnie miał bardzo niewielkie szanse na przetrwanie. Kiedy spotkała go jakaś choroba albo miał jakiś problem – nie mógł sam się sobą zaopiekować dlatego tak ważna była funkcjonalność w grupie. Ta potrzeba i ten lęk przed samotnością jest w nas zakodowany od niepamiętnych czasów.

Samotność to nie brak ludzi

Przyjrzyjmy się rzeczywistości w której się znajdujemy. Zdefiniujmy sobie samotność. Otóż wbrew pozorom samotność to nie jest tylko brak ludzi wokół ciebie. Samotność to także pewien stan izolacji, odczuwania w momencie kiedy są ludzie wokół ciebie, w rodzinie czy też w pracy, a ty nie czujesz z nimi żadnego połączenia. Dlatego samotność nie musi być skorelowana z ilością osób które cię otaczają.

Żyjemy w czasach w których jesteśmy pod presją społeczną posiadania wielu znajomych zwłaszcza w mediach społecznościowych, a jakość tych relacji może być bardzo niska. Niestety badania to potwierdzają. Z ostatnich badań z 2020 roku wynika że ponad połowa Polaków doświadcza poczucia samotności w swoim życiu. 39% badanych deklaruje że często lub czasami czuje się opuszczona. A ponad 1/3 nie ma osoby do której mogłaby się zwrócić. Oczywiście zjawisko samotności powoduje wszelkiego typu negatywne efekty psychosomatyczne. Może prowadzić do wielu schorzeń psychicznych, typu depresja, które oddziałują na cały nasz organizm, na całe nasze życie.

Z drugiej strony posiadanie zdrowych, wartościowych relacji pozytywnie wpływa na naszą kondycję psychiczną i też fizyczną. Także może jest tak że naprawdę nie masz do kogo się zwrócić, nie masz wokół siebie bliskich osób. A może jest tak, że tych osób jest bardzo dużo, ale jakość tych relacji jest bardzo niska i tak naprawdę nie masz osoby przy której mógłbyś czuć się swobodnie, być sobą, opowiadać o swoich emocjach, problemach, marzeniach.

Przygotowałem dla ciebie 7 sposobów – jak radzić sobie z samotnością w dzisiejszych czasach. Część z nich może cię naprawdę zaskoczyć, także czytaj do końca.

1. Najpierw zaprzyjaźnij się ze sobą.

Może to brzmieć paradoksalnie, ale opieka i troska o samego siebie przynosi bardzo dobre skutki psyho-fizyczne. Warto od tego zacząć, bo może się okazać że czujesz się samotny dlatego, że wewnętrznie pragniesz zaprzyjaźnić się sam ze sobą. Przypomnij sobie ostatni raz kiedy byłeś dla siebie miły. Kiedy spędziłeś czas dedykowany sobie. Nie mówię tu o tym kiedy przychodzisz zmęczony z pracy, padasz na twarz na łóżko i wszystkie wewnętrzne i zewnętrzne bodźce są odcięte.

Postaraj się spędzić trochę czasu ze sobą, z własnymi myślami, aby je sobie w głowie poukładać. Możesz wziąć gorącą, relaksującą kąpiel, zamiast szybkiego prysznica. Możesz spędzić czas na swoim hobby albo poczytaniu ulubionej książki w spokoju. Prawda też jest taka ludzie przychodzą i odchodzą w naszym życiu, a ze sobą jesteśmy od początku do końca. Dlatego dobrze być przyjacielem dla samego siebie.

2. Przygarnij zwierzaka

Ten punkt może być trochę kontrowersyjny, ale już spieszęw zwyjaśnieniami. Jeśłi masz warunki możesz przygarnąć sobie psa, kota, królika, albo inne zwierzę, które lubisz. Wpływ tych pociesznych zwierzaków jest n prawdę niesamowity i też niweluje w jakimś stopniu to poczucie samotności. Tylko trzeba uważać na jedną pułapkę. Zwierzaki obdarowują nas taką miłością bezwarunkową, to jest bardzo wdzięczne, przyjemne itd. Natomiast zachęcam cię żeby nie zatrzymywać sięna tym etapie i nawet jeśli już posiadasz takiego pociesznego zwierzaka to wyjść do ludzi i nie zatrzymywać się tylko na zwierzaku, bo to jest jednak trochę inna rzeczywistość. Zwierzę w żadnym wypadku nie zastąpi nam kontaktu z drugim człowiekiem. Niemniej jest to fajny pomysł żeby poczucie samotności zniwelować.

3. Zrób pierwszy krok

Tutaj zachęcę cię do bardzo prostej rzeczy. Nie czekaj aż ktoś zjawi się w twoim życiu, pocieszy cię lub w jakiś sposób zaingeruje w twoje życie. Pokaż współczucie dla życia innej osoby. Możesz po prostu sprawić komuś komplement, możesz kogoś pocieszyć. Po prostu wyjdź z inicjatywą, sympatią do drugiej osoby, a zobaczysz co się stanie. Na tej podstawie można zbudować bardzo fajne relacje. Nie czekając i nie zamykając się na rzeczywistość.

4. Znajdź grupę

Pod tym kryje się takie przysłowiowe wyjście do ludzi. I najprościej jest to zrobić szukając ludzi o podobnych zainteresowaniach do twoich. Możesz poszukać w internecie grup które dotykają tematów które lubisz, przykładowo grupa sportowa, jakaś organizacja, mogą to być grupy religijne. Wszelkiego typu aktywności, które lubisz są na pewno udziałem innych ludzi, których możesz spotkać, spędzić z nimi czas i nawiązać stałą relację.

5. Wyjdź z internetu

To jest bardzo istotny punkt ponieważinternet bardzo ułatwia nam komunikację, jednak za tym kryją się też pewne zagrożenia. Zauważyłem że wiele ludzi korzysta z komunikatorów, z mediów społecznościowych, zamiast realnego kontaktu z drugim człowiekiem. Według mnie internet, media społecznościowe, sąpewną iluzją rzeczywistych znajomości i nie zastąpią ich. Ilość znajomych na Facebooku czy obserwujących na Instagramie, TikToku nie odpowiada realnej rzeczywistości. Wielu ludzi ma tysiące kontaktów w internecie, a nie ma jednej czy dwóch osób z którymi może szczerze porozmawiać. Zatem internet może być dobrym początkiem jakiejś znajomości, ale szybko staraj się z kimś zpotkać zamiast pisać długie konwersacje. Po prostu zaproś kogoś na obiad lub kolację. To naprawdę wpłynie bardzo dobrze na waszą znajomość, przyniesie bardzo fajne skutki.

6.Oczekiwania

Tu może leżeć sedno problemu. Możesz szukać przyjaciół, znajomych, którzy są nieskazitelni i idealni. Zwykle dlatego, że mamy jakieś swoje doświadczenia, zostaliśmy zranieni i może nas to blokować przed nowymi znajomościami. Musisz sobie uświadomić, że nie ma ludzi idealnych i tak samo nie istnieją idealne znajomości. Tak jak ja promuję tu taką nieidealność, tak w relacjach pojawiają się zawsze jakieś problemy, trudności, nieporozumienia i to jest częścią naszego bycia tutaj. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego i nie powinniśmy się zamykaćna nowe znajomości z powodu tego że ktoś nas zranił, zawiódł itd.

7. Poproś o pomoc

Nie bój się zwrócić do specjalisty, jeśli widzisz u siebie jakiś ostry objaw związany z samotnością; np. fobię społeczną. Udaj się do psychologa, terapeuty, a on udzieli ci na pewno fachowej pomocy.

Zapraszam też do współpracy ze mną w moim procesie coachingowo-mentoringowym. Muszę przyznać, że mam doświadczenie w tym temacie. Współpracowałem z klientami, którzy mieli problem z nawiązywaniem relacji i udało nam się bardzo fajnie ten problem rozwiązać.

Przekazałem Ci 7 sposobów na radzenie sobie z samotnością i jestem przekonany, że któryś z nich okaże się dla ciebie cenny. Życzę ci prawdziwych, trwałych relacji w których będziesz mógł czuć się swobodnie, będziesz mógł mówić o swoich emocjach, trudnościach, marzeniach i będziesz czuć wsparcie. Pamiętaj że liczy się nie ilość a jakość i możesz zawrzeć nowe relacje i znajomości w każdym wieku.

Zapraszam cię do śledzenia mojego kontentu na social mediach, mojego fanpage’a, mojej strony internetowej.
Wszystko pod nazwą Człowiek (nie)idealny.
Jestem także na Instagramie, na TikToku.

Piotr Raźny, człowiek (nie)idealny

Umów się na bezpłatną konsultację!
Zadzwoń do mnie lub napisz maila, możesz także skontaktować się ze mną przez social media.

This will close in 0 seconds